Marek Niedźwiecki należy do niewielkiego grona szczęśliwców, wśród polskich dziennikarzy, którzy rozmawiali z Madonną. I choć deklaruje, że zawsze był jej fanem to - jak ocenia - głosu nigdy nie miała. Jednak nie dlatego nie poszedł na sobotni koncert gwiazdy na warszawskim Bemowie.
Niedźwiecki wspominał wywiad, który przeprowadził z Madonną 15 lat temu, dokładnie 10 października w Paryżu. Piosenkarka promowała wówczas swój album "Bedtime Stories". Z polskim dziennikarzem rozmawiała w Hotelu Ritz. - Te kilkanaście lat temu Madonna była piękną kobietą. Miała wtedy 36 lat. (...) Wówczas chętnie odpowiadała na pytania dziennikarzy i była doskonale przygotowana - opowiadał w "Poranku" TVN24 Niedźwiecki z Radia Złote Przeboje.
15 lat temu nie unikała dziennikarzy
Dziennikarz podkreślał, że podziwia ją za to, że od 25 lat jest na scenie. - Świetnie sobie radzi. I potrafi nagrywać różne płyty, które sprzedają się w wielomilionowych nakładach - mówił.
Królowa pop? To brzmi sztucznie
Na pytanie, "gdzie zgubiła głos?". Niedźwiecki szczerze odpowiada: "tego głosu za dużo nigdy nie miała". Ale od razu dodaje, że jest pełen podziwu dla talentu Madonny.
- Jeśli nawet Madonna zaśpiewa mniej udane utwory, to i tak tworzy historię muzyki popowej - dodaje. Zaznacza przy tym, że nazywanie jej "królową popu" jest sztuczne.
Dopytywany, dlaczego nie wybrał się w sobotę na koncert odparł, że nie chciał "przeżywać tego powrotu". Internauci na platformę Kontakt TVN24 donoszą, że organizatorzy i władze miasta nie stanęły na wysokości zadania. Brak informacji, brak autobusów, a tramwaje tak zatłoczone, że nie sposób do nich wejść. Wstyd dla Warszawy! - napisał jeden z internautów
eko/iga/k
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24