Już wiadomo, że podczas dzisiejszego głosowania w sprawie ustawy ratyfikującej Traktat Lizboński PiS nie będzie jednomyślne. - Ja na pewno będę głosował przeciw - zadeklarował w rozmowie z TVN24 Zbigniew Girzyński. Pytany o to, ilu jeszcze posłów PiS zajmie takie stanowisko, powiedział tylko: - To się okaże podczas głosowania.
- Ten układ sił politycznych odzwierciedla nastroje społeczne - tłumaczy podział w PiS. Dodaje, że w partii jest grupa osób, która - jak się wyraził - "wbrew temu co się jej przypisuje", nie jest przeciwna Unii Europejskiej, ale jest "sceptyczna co do takiego rodzaju funkcjonowania Europy". - Europy, która jest superpaństwem o pewnych socjalistycznych podstawach gospodarki. My chcielibyśmy budować Europę na nieco innych, zdrowszych fundamentach - wolności, także gospodarczej - mówił Girzyński - Walczymy o wizje Unii, gdzie wolność obywatelska i gospodarcza decyduje, ile wyprodukujemy cukru i czy rolnik ma sobie kupić kolejna krowę.
Jak dodał, jego zdaniem prezydent Lech Kaczyński "myśli podobnie". - Ale Polsce samodzielnie trudno jest akcentować tego typu ważne elementy, które mogą uzdrowić sytuację w Europie - przyznał.
Pytany o kompromis osiągnięty przez prezydenta i premiera w sprawie Traktatu, stwierdził: - Cieszę się, że prezydent wzbudza powszechny szacunek wśród posłów PO. Mam nadzieję, że będzie go tez wzbudzał po Ratyfikacji. Bo jest to formacja, która nabiera szacunku do prezydenta, najczęściej tylko wówczas kiedy ma coś pilnego do załatwienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24