Uczniowie pierwszej klasy gimnazjum pomogli schwytać złodziejkę, która ukradła starszej kobiecie 4,5 tys. złotych. Nie przeszli obojętnie i - jak przekonują - było dla nich oczywiste, jak należy postąpić. - Tak jesteśmy wychowywani - podkreśla jeden z trzynastolatków. ("Polska i świat")
Wszystko zaczęło się od pukania do drzwi mieszkania 80-letniej pani Zofii na gdańskim Przymorzu. Gdy otworzyła, zobaczyła kobietę, która twierdziła, że chce jej sprzedać koc. Pani Zofia kategorycznie odmówiła. Wtedy w drzwiach stanęła kolejna osoba, prosząca o szklankę wody. Po chwili pojawiła się trzecia kobieta. Wykorzystując chwilę nieuwagi, jedna z nich ukradła pani Zofii 4,5 tys. złotych. Właścicielka próbowała zmusić złodziejki do oddania pieniędzy, ale uciekły. Dwie zniknęły, trzecią udało się dogonić na pobliskim deptaku.
- Po prostu byłam w szoku - relacjonuje w rozmowie z TVN24 pani Zofia.
W tym czasie ze szkoły wychodziła grupa gimnazjalistów. - Zastała ich sytuacja, że jedna pani, ciągnąc za torebkę drugą, krzyczała głośno, że prosi o pomoc, ponieważ została okradziona - opowiada Iwona Klein, dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego nr 3 w Gdańsku.
- Wtedy wkroczyliśmy - mówi Kosma Pijagin, jeden z uczniów. - Wszyscy postanowiliśmy, że pomożemy tej pani, bo widać było, że ta pani jest starsza i nie dałaby sobie rady - wyjaśnia.
Trzynastolatkowie otoczyli kobiety i uspokoili panią Zofię. Ktoś wezwał policję.
- Bardzo się cieszę, że nie przeszli obojętnie i razem potrafili podjąć słuszne działanie - podkreśla Iwona Klein.
"Niech żyje polska młodzież"
Chłopcy przyznają, że takie zachowanie było dla nich oczywiste. - Tak jesteśmy wychowywani. Przez rodziców, trenerów. Aby pomagać słabszym - zaznacza Rafał Nalikowski.
Gimnazjaliści zaskarbili sobie wdzięczność nie tylko pani Zofii i szkoły, ale także okolicznych mieszkańców.
- Nasza młodzież jest wspaniała. Narzekają na młodzież, a ona jest cudowna, świetnie wychowana - ocenia jeden z nich.
Zatrzymana kobieta okazała się notowaną i poszukiwaną przez policję notoryczną złodziejką. Została aresztowana na trzy miesiące. Trwają poszukiwania dwóch pozostałych osób.
Młodzi bohaterowie twierdzą, że znajomi traktują ich normalnie. - Czasami na "fejsie" napiszą: gratulacje, brawo - opowiada Dawid Pruszkowski.
Pani Zofia nie ma z kolei wątpliwości: - Jesteście bohaterami, ujęliście oszustkę - zachwala.
Autor: kg\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24