Generał Robert J., zastępca komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej, usłyszał zarzuty karne w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne - dowiedział się dziennikarz tvn24.pl w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Według informacji tvn24.pl intensywne działania agentów CBA i prokuratorów z pionu wojskowego miały miejsce w tym tygodniu. W ich efekcie generał Robert J., który funkcję zastępcy komendanta głównego ŻW pełni nieprzerwanie od 2011 roku, usłyszał zarzuty karne.
Prokuratorzy nie zdecydowali się na wniosek o areszt tymczasowy
Nadzorująca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała tvn24.pl, że "Robert J. w Wydziale ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie 14 września 2022 r. usłyszał zarzuty przekroczenia w okresie od stycznia 2015 r. do lutego 2015 r. wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami również objętymi zarzutami, uprawnień służbowych w celu osiągnięcia korzyści osobistych oraz bezprawnego przetwarzania danych osobowych".
- Pozostałe osoby objęte zarzutami to płk rez. Sebastian K., major Tomasz W., ppor. rez. Joanna J. oraz funkcjonariusz policji Michał J. - poinformowała rzeczniczka prokuratury Aleksandra Skrzyniarz.
Prokuratorzy nie zdecydowali się na wniosek o areszt tymczasowy, po ogłoszeniu zarzutów generał odzyskał wolność.
Zadaliśmy pytania biuru prasowemu Ministerstwa Obrony Narodowej, czy minister Mariusz Błaszczak został poinformowany o działaniach prokuratury oraz jakie decyzje podjął wobec generała. Do chwili publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła. Jednak według nieoficjalnych informacji, które otrzymaliśmy w resorcie obrony, minister podjął już decyzję o zawieszeniu J. w wykonywanych czynnościach.
Według naszych źródeł CBA i prokuratorzy badają sprawę, która wiąże się z funkcjonowaniem oddziału ŻW w Krakowie. Zanim generał J. awansował do centrali żandarmerii, kierował właśnie tą jednostką. Teraz prześwietlane są m.in. finanse tego oddziału, a także działania jego żołnierzy podejmowane na polecenie przełożonych. W śledztwie zarzuty usłyszał także następca generała Roberta J. w fotelu szefa tego oddziału a także przynajmniej jeden żołnierz.
Kolega ze studiów
Sam generał J. jest jednym z dwóch tak wysokich rangą funkcjonariuszy w obszarze bezpieczeństwa, którzy utrzymali swoje stanowisko po przegranych wyborach przez koalicję PO-PSL. Nasi rozmówcy powodów doszukują się w znajomości J. z prezydentem Andrzejem Dudą. Jeszcze 5 września, podczas uroczystych obchodów XXX-lecia Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego, prezydent wspomniał o tej prywatnej relacji.
Uśmiechałem się, bo ja wtedy miałem właśnie zaczynać trzeci rok studiów razem z obecnym tutaj na sali generałem Robertem J.
Źródło: tvn24.pl