Kontakty szefa MON Mariusza Błaszczaka z dowódcami są dobrym prognostykiem, bo naprawdę byłoby dobrze, aby politycy słuchali wojskowych - powiedział w "Faktach po Faktach" generał Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych.
W środę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch poinformował, że minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przedstawił 14 kandydatów na nominacje generalskie. Są to w większości oficerowie pełniący stanowiska dowódcze. Prezydent - jak przekazano - zaakceptował kandydatury oraz propozycję szefa MON, by awanse na stopnie generalskie zostały wręczone 1 marca, w Narodowym Dniu Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
Nominacje generalskie nie były wręczane żołnierzom 15 sierpnia ani 11 listopada zeszłego roku, gdy szefem MON był Antoni Macierewicz.
Generał Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych powiedział w "Faktach po Faktach", że ważne jest, żebyśmy poznali nazwiska oficerów.
- Czy to są oficerowie, którzy służą w jednostkach liniowych, czy są to z kolei oficerowie, którzy - szczególnie przez ostatni rok mocno wspierali ministra Macierewicza w jego realizacji - uważam niestety - demontażu sił zbrojnych - dodał generał.
Przyznał, że "bardzo dobrą rzeczą" jest to, iż minister Błaszczak i prezydent rozmawiają, prowadzą dialog, a nie wymieniają pisma.
- Myślę, że to jest bardzo dobry sygnał i on jest prognostykiem na lepszą relację między prezydentem a ministrem obrony narodowej; osób, które odpowiadają za kwestię bezpieczeństwa w państwie - ocenił.
"Dobry prognostyk"
Pytany, na ile pojawienie się nowego szefa MON może oznaczać większe zmiany w armii, Różański odpowiedział: - Liczę na to, że minister Błaszczak przede wszystkim zatrzyma pewne procesy, które rozpoczął minister Macierewicz mimo jego deklaracji w dniu przyjęcia swoich obowiązków, że będzie ich kontynuacja.
Generał ocenił, że o tym, iż procesy zatrzymają się, mogą świadczyć pierwsze decyzje kadrowe w kwestii wiceministrów. - Praktycznie tylko jeden minister został, czyli minister (Tomasz) Szatkowski, pozostali zostali odsunięci - przypomniał.
Generał dodał, że kolejną rzeczą jest to, iż minister Błaszczak spotyka się z dowódcami. - Kiedy byłem dowódcą, miałem niezwykle rzadkie okazje, żeby rozmawiać z ministrem. To jest budujące, że rozmawia (Błaszczak - red.) i wspólnie (z dowódcami - red.) o pewnych kwestiach decydują - mówił.
- Kontakty ministra Błaszczaka z dowódcami są dobrym prognostykiem, bo naprawdę byłoby dobrze, aby politycy słuchali wojskowych. Nie muszą realizować tych propozycji, ale to jest dobra sytuacja - ocenił były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych.
Generał o programie rozwoju sił zbrojnych
Mirosław Różański odniósł się także do kwestii modernizacji polskiej armii. - Musimy pamiętać o tym, że mamy naprawdę kuriozalną sytuację. Na czym ona polega? Realizacja zakupów i modernizacji sił zbrojnych opiera się na dokumencie, który jest związany z programem rozwoju sił zbrojnych (...) Aktualny straci swoją ważność w 2022 roku. Natomiast nowy już powinien być wydany w 2017 roku. Czyli dzisiaj mówienie o zakupach, które horyzontem sięgają poza 2022 rok, jest deklaracją bez pokrycia, tam nie ma prognoz finansowych i być może dlatego pan minister Błaszczak jest powściągliwy - tłumaczył generał Różański.
Jego zdaniem "minister Błaszczak przy wsparciu sztabu generalnego w trybie pilnym powinien wydać dokument, jakim jest program rozwoju sił zbrojnych, nakreślić horyzonty czasowe tej bliższej perspektywy czterech lat i rozpocząć pracę".
Autor: js//kg//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24