We wtorek do dymisji podał się generał Jerzy Gut, dowódca Komponentu Wojsk Specjalnych. To kolejne głośne odejście z armii w ostatnim czasie. W półtora roku, za rządów Antoniego Macierewicza, w MON w zmieniła się większość najwyższych dowódców.
Lista nazwisk najwyższych rangą oficerów Wojska Polskiego, którzy podali się do dymisji, złożyli wnioski o odejście do cywila lub zostali zdymisjonowani, obejmuje około 30 generałów i ponad 200 pułkowników.
Zmiany w zbyt szybkim tempie
- To stwierdzenie nieprzystające do rzeczywistości - tak Mieczysław Bieniek, były generał Wojska Polskiego, który dowodził między innymi misjami w Iraku, skomentował opinię, że Antoni Macierewicz postawił wojsko na nogi.
- Odchodzą najważniejsi dowódcy - mówił w "Faktach po Faktach" generał Bieniek. - Wydawałoby się, że odejścia oficerów, to proces naturalny. Zarówno pesel nas odrzuca, jak i czas służby. Problemem jest jednak tempo tych zmian, jakość i stopień wyszkolenia ludzi, którzy odchodzą.
"Mam nadzieję, że następca podoła"
Były dowódca odniósł się również do stwierdzenia o niebezpieczeństwie, które wynika z szybkości przeprowadzanych zmian. - Zawsze proces przygotowania następców, jest procesem długotrwałym. We wszystkich armiach świata na stanowiska dowódcze przechodzą ludzie z tego środowiska. Dziś mamy wojskowych, którzy funkcjonują już kilkanaście lat, mamy grono ludzi, którzy w tych wojskach rośli - mówił. - Mam nadzieję, że mianowany właśnie następca Marchwica podoła obowiązkom.
- W przypadku generała Guta jest to specyficzna służba. Operacje specjalne, tak jak i duże pieniądze, lubią ciszę. Zarówno generał Gut, jak i generał Patalong nigdy nie byli na pierwszych stronach gazet - mówił generał. Jak podkreślał, ich działalność stworzyła unikalną wartość, jaką są wojska specjalne, które jako jedne z sześciu na świecie mogą dowodzić operacjami NATO. - Przecież to są generałowie, którzy ukończyli akademie w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii - podkreślał.
"Hermetyczne środowisko"
Jak dodał, świat operacji specjalnych jest hermetyczny. Polscy dowódcy i amerykańscy blisko z sobą współpracują. Spotykają się przynajmniej raz do roku. - Ja ich wszystkich znam. Oni na pewno będą wyrażali swoje zdziwienie, że te zmiany odbywają się w tak szybkim tempie - komentował Bieniek.
- Dałbym radę prezydentowi, żeby spojrzeć na inne kraje, tam ludzie zostają na stanowiskach, korzysta się z tych właśnie ludzi, którzy całe życie oddali dla służby, dla kraju i jego dobra - przekonywał Bieniek. Jednocześnie przywołał decyzje Donalda Trumpa po elekcji na prezydenta USA. - Został prezydentem i nie zmienił żadnego z dowódców. A nawet odwrotnie - korzysta się z ludzi, którzy umiejętności i wiedzę oddali dla dobra kraju - przekonywał były dowódca.
Obejrzyj cały program:
Generał Bieniek o odejściach z armii: Amerykanie będą zdziwieni
Autor: kab//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24