- Nie spowodowałoby to strasznego skandalu czy perturbacji - powiedział były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin (PiS) pytany co by było, gdyby samolot z rządową delegacją - ze względu na złą pogodę - wylądował gdzie indziej niż pod Smoleńskiem. Sasin zapewniał też, że nigdy nie spotkał się z naciskami prezydenta na skład załogi samolotu.
Sasin wspominał, że kiedy czekał na rządową delegację na cmentarzu katyńskim, dostał informację o możliwym lądowaniu prezydenckiego samolotu na innym lotnisku. Jak powiedział w "Kropce nad i" w TVN24, "była mowa o Moskwie". - Nie odebrałem tego jako jakiejś katastrofy, że coś się zawali, że coś strasznego się stanie, jeśli nawet ta uroczystość opóźni się o cztery, pięć godzin - powiedział były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta.
Zdaniem Sasina, nawet gdyby 10 kwietnia "wszystko by się opóźniło", nie spowodowałoby to "skandalu czy perturbacji". Polityk PiS podkreślił nawet, że większość rodzin katyńskich byłaby "zadowolona, że może spędzić więcej czasu na cmentarzu".
Gruzja to była "sytuacja wyjątkowa"
Sasin zapewniał też, że nigdy nie był świadkiem nacisków ze strony prezydenta Lecha Kaczyńskiego na decyzje o składzie załogi prezydenckiego samolotu. Mówił, że wielokrotnie latał z prezydentem samolotem, ale nigdy nie spotkał się z informacją, "żeby prezydent wybierał, który pilot leci".
Pytany o sytuację z sierpnia 2008 roku, kiedy prezydent Kaczyński lecąc do Gruzji miał naciskać na pilota na lądowanie w Tbilisi, zamiast w Ganji, Sasin zaznaczał, że była to sytuacja wyjątkowa. - Prezydentowi niezwykle zależało żeby wylądować w Tbilisi - powiedział. "Niezwykle dramatyczną sytuacją, kiedy ważyły się losy Gruzji" były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta tłumaczył "niestandardowe zachowanie" głowy państwa.
Sasin pytany był też o przywoływane w napisanej przez byłego dowódcę 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego płk Tomasza Pietrzaka książce sytuacje, w których prezydent naciskał na zmiany składu załogi. Polityk PiS powiedział, że faktów tych nie zna i nie może ich potwierdzić. - Wydaje mi się to niemożliwe i niedopuszczalne - podsumował Sasin.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24