Jeden nie słyszał, drugi nie widział, ale firma została sprzedana. To są nieprawdopodobne pieniądze, które ktoś nam po prostu ukradł - powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński, odnosząc się do ustaleń reporterów "Czarno na białym", którzy dotarli do najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 miliarda złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
W lipcu 2023 roku Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze "Czarno na białym" w TVN24 Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik dotarli do nieopublikowanego dotychczas dokumentu. Według NIK Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 miliarda złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
Omówienie raportu NIK do którego dotarli reporterzy TVN24, łącznie z tłumaczeniem Jacka Sasina, można obejrzeć już we wtorek, 23 stycznia w "Czarno na białym" na antenie TVN24 o 20.30 a także w TVN24 GO.
Do sprawy odnieśli się we wtorek w Sejmie politycy.
Joński: to są nieprawdopodobne pieniądze, które ktoś nam po prostu ukradł
- Daniel Obajtek podpisywał to wszystko. Jacek Sasin, jako minister aktywów państwowych, wszystkiego powinien przypilnować. Jeden nie słyszał, drugi nie widział, ale firma została sprzedana - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. - Oni muszą być z tego rozliczeni, ale w moim przekonaniu również Jarosław Kaczyński jako ten, który przecież tym wszystkim dowodził, o wszystkim wiedział. Dokonał zmian w Orlenie, żeby pan Obajtek między innymi dokonał takiej sprzedaży - dodał.
Jak podkreślił, "tu nic się nie działo bez przypadku". - Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o ogromne pieniądze. Tu chodzi dokładnie o ponad siedem miliardów złotych. To są nieprawdopodobne pieniądze, które ktoś nam po prostu ukradł - ocenił.
Dopytywany, czy wyobraża sobie Obajtka na stanowisku szefa Orlenu po 6 lutego, Joński odparł, że "nikt sobie chyba nie wyobraża, żeby on tam dalej mógł być i dalej, być może, myślał o wyprzedaży kolejnych aktywów".
- Natomiast mam nadzieję, że zostanie zastosowana również konfiskata mienia wobec tych polityków, którzy do tego doprowadzili. Już czas najwyższy, by oprócz odpowiedzialności karnej za to wszystko, co robili, była również odpowiedzialność majątkowa tych polityków, którzy mają pełną świadomość tego, co zrobili - dodał Joński.
Orlen odpiera zarzuty. "Nawet jak te siedem miliardów zmieni się w sześć, to nadal będzie to bardzo duża kasa"
Sam Orlen odpiera zarzuty w tej sprawie. Opublikował oświadczenie, w którym wskazał, że ta fuzja miała bardzo duże znaczenie dla rynku paliwowego w Polsce, ale też była przyprowadzona zgodnie z wyceną rynkową tych aktywów. "Biorąc to pod uwagę, zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec fuzji Orlen-Lotos nie mają uzasadnienia" - dodano.
Czytaj więcej: Orlen odpowiada na ustalenia NIK-u ws. fuzji z Lotosem
Treść oświadczenia skomentował wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy. - Zwykle tak jest, że każdy atakowany odpiera zarzuty. Robi to w sposób mądrzejszy albo mniej rozsądny - stwierdził.
- Natomiast wydaje mi się, że nawet jak te siedem miliardów zmieni się w sześć, to nadal będzie to bardzo duża kasa - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24