Koncern MOL wszedł bardzo dobrze przygotowany na polski rynek - powiedział w TVN24 dziennikarz "Superwizjera" TVN24 Łukasz Frątczak. Ujawnił, że firma Adama Hofmana zarobiła na fuzji Orlenu z Lotosem przynajmniej pół miliona złotych. Węgierski koncern, który kupił 417 stacji benzynowych Lotosu, zatrudnił firmę byłego rzecznika PiS jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem transakcji. Frątczak mówił, że premier Viktor Orban "pofatygował" się na uroczyste otwarcie budapeszteńskiego biura R4S.
Łukasz Frątczak ujawnił, że firma Adama Hofmana - R4S-Consulting Hungary KFT - jest jednym z beneficjentów fuzji Orlenu z Lotosem. Węgierski koncern MOL zatrudnił firmę byłego rzecznika PiS jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem transakcji, by przygotować sobie grunt pod wejście na polski rynek.
Umowę zawartą we wrześniu 2020 pomiędzy węgierskim oddziałem R4S a koncernem MOL śledczy znaleźli wśród zabezpieczonych danych z przeszukania w firmie R4S w trakcie śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w zarządzaniu Zakładami Chemicznymi "Police", należącymi do Grupy Azoty.
Kontrakt o wartości 120 tysięcy euro (ok. 550 tys. zł) został podpisany na rok. R4S miało zająć się zbieraniem informacji o tym, jak postrzegany jest MOL w Polsce, jak zareagowałaby opinia publiczna na wiadomość o większym zaangażowaniu firmy na polskim rynku. Oficjalnie Daniel Obajtek o uczestnictwie węgierskiego koncernu paliwowego w fuzji Orlenu z Lotosem poinformował dopiero w styczniu 2022 roku.
O sprawie mówił w poniedziałek autor publikacji, dziennikarz "Superwizjera" TVN Łukasz Frątczak.
Jak powiedział, w 2018 roku do firmy R4S dołączył były dziennikarz Igor Janke, który napisał książkę o Viktorze Orbanie. - Viktor Orban książkę przeczytał i mu się spodobała. To de facto sprawiło, że Igor Janke ma otwarte wszystkie drzwi w administracji Viktora Obrana i na Węgrzech - dodał.
Frątczak mówił, że Janke w R4S "był odpowiedzialny za umożliwienie kontaktów z podmiotami węgierskimi". - To otwieranie kontaktów przez Igora Janke doprowadziło do tego, że we wrześniu 2020 roku, to jest pierwszy kontrakt, jaki firma R4S, oddział na Węgrzech, podpisała z węgierskim MOL-em - przekazał. Dziennikarz wskazał, że kontrakt dotyczył obsługi PR-owej, ale wśród zapisów jest taki "o ostrzeganiu o potencjalnych kłopotach, zagrożeniach, również politycznych, jakie węgierski koncern mógłby napotkać w Polsce".
Powiedział, że kontrakt był podpisany początkowo na rok na ponad pół miliona złotych.
Frątczak: Orban miał zostać poinformowany o uroczystym otwarciu węgierskiego oddziału R4S kilka dni wcześniej
Frątczak wspomniał także o inauguracji budapeszteńskiego biura R4S. Na uroczystym otwarciu w październiku 2020 roku obecny był Orban. - To właśnie Igor Janke sprawił, że premier Orban się pofatygował. Został poinformowany, według naszych źródeł, dosłownie dwa, trzy, czy kilka dni wcześniej, że będziemy otwierać oddział. W pewnym momencie zadzwonił telefon od Viktora Orbana: "Kiedy to będzie? Dobra, to ja przyjdę" - opowiadał dziennikarz "Superwizjera" TVN - Cała ta wielka impreza została de facto stworzona pod przyjście Viktora Orbana, który zresztą, jak przyszedł na tę imprezę, otwarcie rozmawiał tylko z Igorem Janke. On jest tylko dla niego partnerem w dyskusji tam. Z resztą wspólników R4S zrobił sobie tylko pamiątkowe zdjęcie i nie poświęcił im więcej uwagi - dodał.
"MOL wszedł bardzo dobrze przygotowany na polski rynek"
Frątczak mówił, że "dzięki temu, że udało nam się poznać ten kontrakt, wiemy, po pierwsze, że kwestia wejścia MOL-a i uczestnictwa w tej fuzji to nie są ostatnie miesiące, to musiało się pojawić już w 2020 roku, czyli półtora roku przed tym, jak Daniel Obajtek o tym oficjalnie nas poinformował". - Po drugie, że MOL wszedł bardzo dobrze przygotowany na polski rynek, bo też trzeba oddać, że Adam Hofman jest specjalistą w swej dziedzinie - dodał.
Dziennikarz powiedział, że "on na pewno zrobił bardzo dobre rozpoznanie tego gruntu polskiego, czego tu się może MOL spodziewać". - Wiem, że były takie przesłuchy, że MOL będzie się musiał zmierzyć z tym, że jest postrzegany jako rosyjska firma i Adam Hofman i jego wspólnicy mieli właśnie przeciwdziałać takiej narracji. Dzięki ujawnieniu tego kontraktu wiemy, że oni już wcześniej byli na to przygotowani - przekazał.
Hofman o tzw. success fee po połączeniu Orlenu z Lotosem
Dziennikarz "Superwizjera" TVN zapytał w poniedziałek Hofmana, czy w ramach umów między R4S-Consulting Hungary a koncernem MOL znalazła się klauzula o tzw. success fee (wynagrodzenie za osiągnięcie wyznaczonego celu) po połączeniu Orlenu z Lotosem. - Przy tego typu transakcjach w ogóle umowy success fee to jest rzecz powszechna. I my ogólnie także korzystamy z tego typu rozwiązań z różnymi klientami, w różnych krajach. To jest normalne - powiedział.
- Nie będziemy mówić o niczym innym niż to, co zostało ujawnione wbrew naszej woli, bo po prostu taką mamy praktykę - dodał.
Dopytywany, czy ma wpisane success fee za połączenie Lotosu z Orlenem, Hofman odparł, że "nawet, gdyby takie zapisy się pojawiały, to to jest praktyka". - Czy się pojawiły? Nie odpowiadam na to pytanie, ponieważ z gruntu nie odpowiadam na żadne tego typu pytania dotyczące żadnego klienta - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/IgorJanke