Lewica będzie domagała się przesunięcia wtorkowego posiedzenia Sejmu, jeżeli rząd do poniedziałku rano nie wyśle informacji o ostatecznym kształcie Krajowego Planu Odbudowy – zapowiedział poseł Krzysztof Gawkowski. Podobny postulat powtórzył europoseł Robert Biedroń. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda poinformował, że "przesłany KPO do KE to ostatnia wersja przyjęta przez Radę Ministrów".
Rząd przyjął w piątek Krajowy Plan Odbudowy. Wcześniej tego dnia w sprawie ustalenia jego kształtu odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. KPO ma określić podział środków przysługujących Polsce z unijnego Funduszu Odbudowy. Obecną wersję planu odbudowy skrytykowali samorządowcy.
Sejm ma się zająć sprawą ratyfikacji Funduszu tuż po majówce, 4 maja. W sprawie poparcia ratyfikacji doszło w tym tygodniu do porozumienia rządu z Lewicą.
Gawkowski: nie ma zgody na głosowanie nad Funduszem przed wysłaniem do KE
Do kwestii KPO odniósł się w sobotę poseł Krzysztof Gawkowski. Podczas obchodów 1 maja pod pomnikiem Ignacego Daszyńskiego w Warszawie powiedział, że "okres pandemii pokazał, że wielu pracowników będących na śmieciówkach zostało pokrzywdzonych". - Miejsce i rola Lewicy w parlamencie to budowa odpowiedzialnego zaplecza dla tych wszystkich ludzi, którzy potrzebują wsparcia - opisał.
Gawkowski zapowiedział, że w najbliższych miesiącach jego ugrupowanie złoży "pakiety ustaw, które będą dokładnie opisywały te wszystkie programowe hasła i wskazywały na to, jak Lewica chce być blisko ludzi". Poseł przypomniał, że 1 maja to Święto Pracy, ale też kolejna rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. - Unia w nas inwestowała, a my pokazaliśmy, że jesteśmy Europejczykami. To Lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej. To rząd Lewicy walczył o dobre, mocne miejsce Polski w Zjednoczonej Europie - przypomniał.
Jak mówił polityk, "Lewica mówi 'tak' dla Unii Europejskiej i dla wielkiego planu odbudowy". - Bo te pieniądze powinny tutaj w Polsce być. Powinny być jednak jasno i konkretnie spisane cele - oświadczył.
- Jeżeli mamy głosować Fundusz Odbudowy przed wysłaniem go do Komisji Europejskiej, to na to nie może być zgody. Jeżeli rząd Mateusza Morawieckiego nie wyśle do poniedziałku rano informacji o ostatecznym kształcie Krajowego Planu Odbudowy, Lewica będzie się domagała, aby wtorkowe posiedzenie Sejmu zostało odłożone - zapowiedział Gawkowski.
Jak mówił, w tej sprawie "nie ma pośpiechu, żeby głosować Fundusz i ratyfikację, jeżeli nie będą spełnione wszystkie warunki, które zagwarantują, że pieniądze będą dobrze wydawane, a wspólnota będzie mogła nad tym czuwać, a Polacy będą zadowoleni". Poseł zauważył, że "Lewica zawsze ma serce po lewej stronie" i "nie wyrzeknie się swoich ideałów". - Stoimy po stronie pracownika, godności, odpowiedzialności i po stronie Europy - oświadczył.
Biedroń: chcemy wysłania KPO w takiej formie, na jaką się umówiliśmy
Podobne postulaty powtórzył w Gdańsku europoseł Lewicy Robert Biedroń. - Jeżeli KPO nie zostanie przesłane w takiej formie, na jaką się umówiliśmy, nie będziemy głosować za ratyfikacją - oświadczył. Przyznał, że jest w tej kwestii "dobrej myśli".
- Apeluję do opozycji, żebyśmy zrobili wszystko, żeby to, co wynegocjowała Lewica, znalazło się w KPO i zostało przekazane do Brukseli - powiedział. Biedroń przekonywał, że nie jest to w interesie polityków, tylko Polek i Polaków.
Dziemianowicz-Bąk: Polsce potrzeba silnego, opiekuńczego państwa
Do pierwszomajowego święta nawiązała także we Wrocławiu posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przypomniała, że środowiska lewicowe od ponad stu lat "ramię w ramię z ludźmi pracy walczą o godne warunki pracy".
Posłanka wymieniała, że w Polsce potrzeba silnego, opiekuńczego państwa, które - jak mówiła - szanuje pracę i chroni pracowników. - Dziś szczególnie potrzebujemy takiego państwa, ponieważ stoimy w obliczu kryzysu, wobec którego podźwignąć nas może tylko silne państwo. Ale to nie jest państwo PiS, które jest silne wobec słabych i słabe wobec silnych - stwierdziła.
- Silne państwo opiekuńcze to nie jest też tanie państwo, które chciały nam zafundować liberalne elity, przez lata niezdolne do uporania się ze śmieciowym zatrudnieniem, niezdolne do uporania się z wyzyskiem - mówiła. Dziemianowicz-Bąk przekonywała, że opisywane silne państwo opiekuńcze jest w stanie budować tylko Lewica. Temu też - jak mówiła - ma służyć pakiet ustaw jej ugrupowania.
Posłanka w tym kontekście podała za przykład między innymi regulacje wprowadzające "prawo do urlopu, L4 i ubezpieczenie dla wszystkich pracujących". - Koniec z karą za chorowanie, czyli sto procent pensji na zwolnieniach lekarskich, nowe istotne narzędzia dla PIP, koniec ze zwalnianiem pod pretekstem pandemii, emerytura minimalna 1,6 tysiąca złotych na rękę, minimum 3,5 tysiąca złotych wypłaty w budżetówce i tworzenie nowych miejsc pracy w całej Polsce - wyliczała Dziemianowicz-Bąk.
Buda: zmiany w KPO możliwe tylko w drodze negocjacji z KE
O stanie zaawansowania formalności związanych z Krajowym Planem Odbudowy napisał w sobotę po południu w mediach społecznościowych wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Waldemar Buda.
"Jak wcześniej informowaliśmy, przesłany KPO do KE to ostatnia wersja przyjęta przez Radę Ministrów. Mamy potwierdzenie przesłania dokumentu na poziomie Komisarza. Teraz max 2 tyg. dialogu technicznego KE-PL. Możliwe korekty mogą wynikać wyłącznie z negocjacji z KE" – napisał na Twitterze.
O przesłaniu KPO Komisji Buda informował także dzień wcześniej, również na Twitterze.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojciech Olkuśnik