Kilkuset dziennikarzy, 70 stacji telewizyjnych, 11 dodatkowych ministudiów - Parlament Europejski sporo zainwestował w specjalny wieczór wyborczy. Po zamknięciu lokali wyborczych 7 czerwca poinformuje o wynikach we wszystkich unjinych państwach... oprócz Polski. Powód? Żadna instytucja w naszym kraju nie zamówiła sondaży exit poll.
Tuż po zamknięciu lokali wyborczych około godziny 22.30 w sali plenarnej PE w Brukseli na olbrzymim ekranie opublikowane zostaną pierwsze wyniki głosowań z całej UE na podstawie danych napływających z mediów i komisji wyborczych z poszczególnych państw UE.
- To będzie mieszanina danych exit polls oraz wstępnych dostępnych już wyników z podliczenia głosów. Tylko w przypadku Polski będziemy musieli opierać się na sondażach przedwyborczych - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli Jacques Nancy odpowiedzialny za przygotowanie wieczoru wyborczego w PE.
Badanie za 1,5 mln
Wyników z Polski nie będzie, bo żadna instytucja nie zamówiła przeprowadzenia tzw. exit polls, czyli sondaży prowadzonych w czasie wyborów, kiedy osoby wychodzące z lokali wyborczych są pytane, na kogo głosowały. Na ich podstawie podaje się pierwsze, przybliżone wyniki wyborów zaraz po zamknięciu lokali wyborczych.
Nie jest to tanie badanie. - Koszt jednego punktu wyborczego to minimum 1,5 tysiąca złotych, a tych punktów musi być przynajmniej 400. Absolutne minimum to 600 tysięcy złotych, a żeby zrobić to porządnie, trzeba wydać nawet półtora miliona - mówi portalowi tvn24.pl Marcin Spławski z PBS DGA.
Badania tylko cząstkowe
Żadna z polskich stacji telewizyjnych, które przygotowują wieczory wyborcze, nie poinformowała dotąd o zamówieniu ogólnokrajowych exit polls. TVP zapowiada "szacunkowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego z niektórych, reprezentatywnych okręgów Polski". Polsat News nie zlecił własnych sondaży. TVN24 pokaże z kolei zrealizowany dla niej przez instytut badawczy SMG KRC sondaż telefoniczny. Badanie przeprowadzone będzie w trzech miastach: Krakowie, Gdańsku i Warszawie. .
Eurowieczór w PE
PE przygotował się na przyjęcie w wieczór wyborczy kilkuset dziennikarzy i 70 stacji telewizyjnych. Niemal całe trzecie piętro budynku PE w Brukseli, gdzie mieści się sala plenarna, przekształcone zostanie w centrum medialne, z którego nadawane będą debaty i obsługiwane ekipy telewizyjne i radiowe.
Za pośrednictwem portalu internetowego PE oraz telewizji parlamentarnej EuroparlTV podawane będą aktualizowane na bieżąco informacje, które będzie gromadzić zespół serwisu prasowego przy współpracy z personelem biur informacyjnych Parlamentu w 27 państwach członkowskich. Na czas wyborów PE zatrudnił dodatkowe 400 osób, wykorzystał 5 km kabla telewizyjnego, 3 km kabla do transmisji audio... Przygotowano 60 stanowisk dla dziennikarzy telewizyjnych oraz 11 ministudiów telewizyjnych.
O godzinie 23.30 na ekranie w sali plenarnej transmitowana będzie z Niemiec konferencja prasowa przewodniczącego PE Hansa-Gerta Poetteringa i liderów grup politycznych.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24