Prawo wyborcze musi być sprawiedliwe i gwarantować możliwość dobrego wyboru reprezentacji opinii publicznej. Dominujące partie nie mogą traktować swojej pozycji jako przywileju chronionego przed obywatelami - podkreślił w komunikacie rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ksiądz Paweł Rytel-Andrianik. Skomentował tak przyjęte przez Sejm i Senat zmiany w ordynacji do Parlamentu Europejskiego.
"Obserwując toczącą się debatę wokół zmian w ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego, należy przypomnieć podstawowe zasady, które powinny być brane pod uwagę przy tych rozstrzygnięciach. Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina nauczanie Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Soboru Watykańskiego II 'Gaudium et spes', iż właściwy porządek polityczny polega na tym, by jak największa część obywateli mogła uczestniczyć w sprawach publicznych w warunkach prawdziwej wolności. Regulacje wyborcze nie mogą zatem do tego uczestnictwa zniechęcać obywateli ani ograniczać możliwości uprawnionego wyboru" - podkreślił ksiądz Rytel-Andrianik.
Zdaniem rzecznika KEP prawo wyborcze ma charakter nie tylko techniczny, ale również etyczny. "Prawo wyborcze musi być sprawiedliwe i gwarantować możliwość dobrego wyboru reprezentacji opinii publicznej. W żadnym przypadku nie może utrudniać korzystania z czynnego i biernego prawa wyborczego. Winno służyć społeczeństwu, działaniom na rzecz dobra wspólnego, a nie tylko największym partiom politycznym" - zaznaczył.
Przypomniał słowa przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, które padły 9 września 2015 roku w "Komunikacie do partii politycznych", że "partie winny mieć charakter służebny". "W szczególności dominujące partie nie mogą traktować swojej pozycji jako przywileju chronionego przed obywatelami. Wszystkie te względy powinny być brane pod uwagę przy podejmowaniu zmian w prawie wyborczym, również przy ostatecznych decyzjach dotyczących zmian w ordynacji do Parlamentu Europejskiego, które dziś społeczeństwo dyskutuje" - napisał ksiądz Rytel-Andrianik.
Na koniec przypomniał, że "Kościół katolicki w Polsce zawsze starał się bronić prawa Polaków do wolnych wyborów i uczciwego wyłaniania przedstawicielstwa narodowego".
Zmiany w ordynacji
Nowelizacja Kodeksu wyborczego zawiera przepisy, na mocy których określana ma być liczba europosłów wybieranych w poszczególnych okręgach oraz wprowadza zasadę, że w okręgu wyborczym wybiera się co najmniej trzech europosłów.
Liczba posłów do PE wybieranych w poszczególnych okręgach wyborczych ma być ustalana według jednolitej normy przedstawicielstwa, obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców kraju przez ogólną liczbę posłów do Parlamentu Europejskiego wybieranych w kraju, a następnie odrębnie dla każdego okręgu - w wyborach do PE jest ich 13 - liczbę mieszkańców danego okręgu dzieli się przez otrzymany iloraz będący jednolitą normą przedstawicielstwa.
Zgodnie z nowelą całkowita liczba kandydatów na posłów do PE zgłaszanych na liście nie może być mniejsza niż całkowita liczba posłów do PE i większa niż liczba posłów do PE wybieranych w danym okręgu powiększona o dwóch kandydatów. Obecnie liczba kandydatów na posłów do PE zgłaszanych na liście nie może być mniejsza niż pięć i większa niż dziesięć. W okręgu trzymandatowym maksymalna liczba ma wynosić pięciu kandydatów, a minimalna trzech, natomiast w okręgu sześciomandatowym minimalna liczba kandydatów ma wynosić sześć, a maksymalna osiem.
Prezydent "skłania się w kierunku zawetowania"
Nowela czeka na podpis prezydenta. W czwartkowym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Andrzej Duda powiedział, że ma ogromne wątpliwości, czy zmiany zawarte w znowelizowanej ordynacji do PE powinny być częścią polskiego systemu prawnego. Prezydent zaznaczył, że "wszyscy przyznają", iż w rezultacie zmian zawartych w nowelizacji realny próg wyborczy będzie podniesiony do poziomu co najmniej 11-12 procent.
- Mocno skłaniam się w kierunku zablokowania tej propozycji - powiedział Duda.
Autor: ads//now / Źródło: PAP