- Życie zawodowe Grześka to miejsce na ironię, dobry dowcip i dalekowzroczność - mówił dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Grzegorz Miecugow, dziennikarz TVN24, zmarł w sobotę w wieku 61 lat.
- Boli dlatego, że odchodzi przyjaciel, z którym się było w ostatnich latach i na dobre, i na złe - mówił w TVN24 Edward Miszczak.
Facet na którym zbudowano "Fakty"
Dyrektor programowy TVN opowiadał, że Grzegorza Miecugowa poznał jeszcze wtedy, kiedy ten pracował w radiowej Trójce. - On był takim fundamentem programu, który założył Andrzej Turski, a on został jego szefem w okresie 1990 roku. Potem siedem lat w TVP, a następnie Mariusz Walter powierzył Grzegorzowi stanowisko dyrektora programów informacyjnych i publicystyki w TVN - przypomniał.
- To był facet na którym zbudowano "Fakty". Oczywiście, one miały swoich prowadzących, dziennikarzy, ale ten zespół, kiedy to startowało, scalał Grzegorz Miecugow - podkreślał Miszczak.
Jak wspominał, w życiu zawodowym Grzegorza było "miejsce na ironię, dobry dowcip, dalekowzroczność, na pokazanie sprawy inaczej". Podkreślał, że potrafił on odnaleźć się w każdej sytuacji. W swojej karierze miał między innymi epizod z reality show "Big Brother".
- "Big Brother" to była maleńka przygoda. On go ucywilizował, ogarnął. (...) Wiedzieliśmy że on uniesie najtrudniejsze tematy - podkreślił.
Człowiek z Krakowa
Zauważył, że Miecugow "był fantastycznym kontynuatorem linii ojca" (Brunona Miecugowa, 1927-2009, wybitnego dziennikarza, publicysty i pisarza). - To nie była już tylko maszyna do pisania, jak w przypadku ojca. To były nowoczesne media i trzy wyzwania. Radio, zakończone pięknie w Trójce. Telewizja, najpierw "Fakty" a potem TVN24 - wyliczał. - Grzesiek z tym swoim zdystansowanym, ciepłym głosem robił "radio w telewizji" - dodał.
Miszczak zaznaczył, że "w Krakowie o Miecugowie mówili, że to był dziennikarz pełną gębą" - To było miasto, gdzie został dziennikarzem. Kraków był z tego dumny, że zawsze, pomimo tylu lat w Warszawie mówił, że to miasto kocha, że się w tym mieście urodził i ukształtował. Boże, szkoda że go już nie ma - podsumował dyrektor programowy TVN.
Autor: md//rzw / Źródło: tvn24