14-miesięczne dziecko zmarło, a 4 osoby trafiły do szpitala po dezynsekcji piwnicy domu w Luboniu (Wielkopolskie). Mężczyzna przeprowadzający dezynsekcję został zatrzymany.
Według dotychczasowych ustaleń, w sobotę rodzina z domu jednorodzinnego w Luboniu wezwała specjalistę do walki z wołkami zbożowymi. W domu produkowana była karma dla zwierząt, w której zalęgły się szkodniki. Nie ustalono do tej pory, jakich środków chemicznych użył.
Dziś do szpitala w Poznaniu zgłosił się właściciel posesji z ciężko chorym 14-miesięcznym synkiem. Mimo wysiłków lekarzy chłopiec zmarł. Do szpitala z objawami zatrucia trafił także sam właściciel domu, jego żona, teściowa i jej konkubent. Lekarz ze szpitala, gdzie trafił chłopczyk, powiadomił policję.
- W tej chwili wszyscy czworo przebywają na oddziale toksykologii, gdzie poddawani są badaniom - powiedział TVN24 Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Policja zatrzymała mężczyznę, który prowadził dezynsekcję. Jak powiedział Andrzej Borowiak, w czasie prac uwolnił się gaz podobny do cyjanowodoru.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24