Dzięki radom policjanta z Siedlec udało się uratować półtoraroczne dziecko, które przed sklepem w Skórcu zadławiło się żelkiem. Telefonicznie poinstruował on dorosłych, co mają robić.
We wtorek po południu zastępca dyżurnego KMP w Siedlcach mł. asp. Michał Księżopolski odebrał telefon od zdenerwowanego mężczyzny. Usłyszał, że małe dziecko dusi się, bo zadławiło się żelkiem.
Policjant zaczął instruować rozmówcę, co ma robić, by pomóc dziecku. Nakazał, by ułożył je głową w dół i uderzał w plecy. Dzięki temu malec odkrztusił cukierek, blokujący jego drogi oddechowe.
Mężczyzna, który zadzwonił na policję z prośbą o pomoc to przypadkowy kierowca. Przejeżdżając przez małą miejscowość, zobaczył, że przed jednym ze sklepów stoi kobieta i dziecko. Kiedy zorientował się, że dzieje się coś złego, zatrzymał się i pomógł zdenerwowanej matce półtorarocznego chłopca.
Policja podziękowała mu za to, że zareagował.
Przypomniała też, że funkcjonariusz, który radził, jak uratować chłopca, w lipcu ub. roku w bardzo podobny sposób pomógł matce dwuletniego dziecka, które przestało oddychać. Wtedy dzięki telefonicznym instrukcjom policjanta, matka zdołała przywrócić dziecku funkcje życiowe.
Autor: mac//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Siedlcach