- Mam nadzieję, że klub Lecha oficjalnie przeprosi za niektóre osoby, które siedziały pośród kibiców - powiedziała ambasador Litwy Loreta Zakarevičienė, komentując wczorajszy incydent podczas meczu Lecha Poznań z litewskim Żalgirisem. Na trybunach wywieszono wtedy wulgarny plakat. Szef litewskiego MSZ Linas Linkeviczius komentuje ostrzej: ten transparent to haniebna próba podżegania do nienawiści.
"Powitanie", jakie kibice Lecha zgotowali w czwartek piłkarzom i kibicom Żalgirisu, nie należało do najmilszych.
W czasie meczu o awans do IV rundy eliminacji Ligi Europy fani "Kolejorza" wywiesili obraźliwy transparent. Polski MSZ potępił zachowanie poznaniaków, a PZPN przeprosił.
"To nie kibice poznańskiej drużyny"
- Na początku nie wyglądało to smacznie, a potem starałam się na to nie zwracać uwagi. Ale ci ludzie, którzy siedzieli obok nas, oni się czuli gorzej niż ja. I był wstyd - komentuje incydent ambasador Litwy Loreta Zakarevičienė. Ambasador uważa, że za zajście nie można obwiniać wszystkich kibiców Lecha.
- Nie powiedziałabym, że to kibice poznańskiej drużyny. Bo kibice przychodzą kibicować swojej drużynie, a nie obrażać swojego przeciwnika. Mi się wydaje, że tym plakatem zdyskredytowali po prostu kibiców Lecha - powiedziała. I dodała: - To parę osób, którym zależało, żeby zepsuć. No to zepsuli.
Będą przeprosiny?
Zakarevičienė zaznacza, że "sport jest sportem, polityka jest polityką, nie trzeba tego mieszać".
- Mam nadzieję, że klub Lecha oficjalnie przeprosi za niektóre osoby, które siedziały pośród kibiców - zaznacza.
Ambasador zapewnia też, że nie uważa, by ten plakat był wizytówką Poznania.
W piątek władze Lechii wydały specjalne oświadczenie. "Nie ma miejsca dla osób, które wywieszają lub choćby popierają zamieszczanie transparentów obrażających inne narody lub kraje" - napisali.
"Haniebne próby podnoszeszenia napięcia"
Z kolei minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius uznał antylitewski transparent wywieszony podczas czwartkowego meczu piłkarskiego w Poznaniu za haniebną próbę podżegania do nienawiści.
Linkeviczius poparł "szybką i stosowną reakcję polskiego MSZ" na "haniebne próby podnoszenia napięcia (w stosunkach) między naszymi krajami". W oświadczeniu podkreślono, że takie akcje, które wywołują wzajemną nieufność i niepotrzebne napięcia, "nie przynoszą zaszczytu klubowi Lech Poznań ani polskiemu futbolowi". "Z zadowoleniem powitamy wszelkie działania, które umożliwią kibicom cieszenie się grą wolną od szowinizmu i nienawiści etnicznej (...). Jesteśmy przekonani, że te najnowsze wydarzenia wymagają niezwłocznego podjęcia działań przez stosowne instytucje polskie" - napisano w nim.
Oświadczenie potępiające zajście w Poznaniu, wydało też trzech litewskich deputowanych z grupy parlamentarnej Dla Przyszłości Litewskiego Futbolu.
Autor: nsz/jk, kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24