- Dymisja pana Bondaryka (szefa ABW - red.) jest demonstracją niezgody na tą reformę służb specjalnych, także ABW - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef SLD Leszek Miller. Polityk powiedział, że jest przeciwny przygotowywanym zmianom w służbach.
W środę premier Donald Tusk przyjął rezygnację Krzysztofa Bondaryka ze stanowiska szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przyczyna odwołania nie została podana.
- Wiadomość jest zaskakująca, chociaż niektóre jaskółki niosły w dziubkach informację, która została dziś ogłoszona - skomentował w TVN24 Miller. - Dymisja pana Bondaryka jest demonstracją niezgody na tą reformę służb specjalnych, także ABW, o której słychać, choć nikt jeszcze nikt żadnego dokumentu nie widział - dodał.
Jakie zmiany?
Pod koniec grudnia "Gazeta Wyborcza" napisała, że według projektu zmian w ustawie o ABW nie będzie ona prowadzić śledztw gospodarczych. Sam projekt zmian miał mieć podobno kilka wersji. Gazeta pisała, ze premier chce, by bezpośredni nadzór nad swoimi służbami mieli ministrowie obrony i spraw wewnętrznych, a szef rządu zachowałby tylko nadzór nad CBA. Jeśli chodzi o ABW i służby wojskowe premier miałby decydować, kto zostanie ich szefami. ABW nadal ma zajmować się zagrożeniami terrorystycznymi, w tym bezpieczeństwem najważniejszych osób w państwie.
Miller przeciwny
Miller wskazywał na fakt, że dotychczas bezpośredni nadzór nad służbami miał premier. Zmiany zakładać zaś mają, że kontrolę nad ABW przejmie minister spraw wewnętrznych. Ponadto, według nich Agencja miałaby też stracić część swoich śledczych uprawnień. - Sądzę, że pan Bondaryk swoją decyzją mówi "nie zgadzam się i to jest zły pomysł" - powiedział lider SLD. Przyznał, że w kontekście reformy w służbach, "jest po stronie Bondaryka". Jak tłumaczył szef SLD, premier powinien być nadzorcą takich służb specjalnych jak wywiad czy ABW, by "premier nie miał żadnych filtrów, które będą odsiewać informacje, jakie powinien otrzymać". Stwierdził przy tym, że zamiast uszczuplenia kompetencji Agencji, powinno zlikwidować się Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Zostało powołane sztucznie, jak policja polityczna - krytykował. - Do dzisiaj jest niepozbawione piętna pana Ziobry. (...) Jest nikomu niepotrzebne - dodał.
"SLD nie chce uchwalenia roku Gierka"
Miller w programie zaprzeczył informacjom mediów i wypowiedziom polityków Sojuszu, by SLD chciało przez Sejm 2013 roku rokiem Edwarda Gierka. Jak przekonywał, partii chodzi jedynie o przypomnienie jego dokonań. O Gierku mówił, że "unowocześnił Polski". Podkreślił również, że ok. 60 proc. Polaków pozytywnie ocenia lata 70.
Autor: nsz//gak / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24