Dwie szesnastolatki utonęły w zbiorniku retencyjnym Kaczy Smug w Wiązownicy-Kolonii w województwie świętokrzyskim. - Odłączyły się od grupy i weszły do wody. Po chwili straciły grunt pod nogami i zniknęły pod wodą - relacjonowała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Nie udało się uratować życia dwóch nastolatek, które wydobyto ze zbiornika retencyjnego Kaczy Smug w Wiązownicy-Kolonii w powiecie staszowskim. W akcji brało udział sześć zastępów straży pożarnej i specjalistyczna strażacka grupa wodno-nurkowa z Kielc.
Obie dziewczyny na brzeg wydobyli strażacy.
Starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy Świętokrzyskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Kielcach, przekazał, że służby przeprowadziły resuscytację krążeniowo-oddechową. Mimo starań służb lekarz stwierdził zgon obu nastolatek.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że nad zbiornik retencyjny przyjechało pięcioro młodych ludzi, trzy dziewczyny i dwóch chłopców. W pewnym momencie dwie szesnastolatki odłączyły się od grupy i weszły do wody. Po chwili straciły grunt pod nogami i zniknęły pod wodą - powiedziała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Policjantka dodała, że tonące dziewczyny próbował ratować mężczyzna przebywający nad wodą, ale nie udało mu się im pomóc. Pierwsza z nastolatek została wydobyta na brzeg pół godziny od zgłoszenia otrzymanego przez strażaków, druga - godzinę później.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP Staszów