Widać wyraźnie, że Andrzej Duda okazał się politykiem o wiele bardziej otwartym od byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki. Prezydent w Nowym Jorku przemawiał podczas 70. sesji ZO Narodów Zjednoczonych, rozmawiał z Barackiem Obamą, uścisnął dłoń Władimira Putina.
Polski prezydent w ONZ przemawiał jako trzeci, po prezydent Brazylii Dilmie Rouseff i prezydencie Stanów Zjednoczonych Baracku Obamie. Po przemówieniach trwających kilka godzin delegacje z całego świata zostały zaproszone na lunch. Polski prezydent otrzymał miejsce przy stole m.in. z Barackiem Obamą i Władimirem Putinem. Jak przekazał prezydencki minister Krzysztof Szczerski, w poniedziałek prezydent Duda z Barackiem Obamą miał okazję rozmawiać trzy razy. Szczerski poinformował też, że "był uścisk dłoni" z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
"Duda chyba okazał się politykiem bardziej otwartym"
Minister rolnictwa Marek Sawicki skomentował, że o ile pamięta retorykę byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i sprawy związane chociażby z wydarzeniami w Gruzji, to obawia się, że "nawet do tego uścisku dłoni by nie doszło". - Natomiast widać wyraźnie, że pan Andrzej Duda chyba pod wpływem Baracka Obamy i ogólnej sytuacji światowej, także związanej z konfliktem na Bliskim Wschodzie, okazał się politykiem o wiele bardziej otwartym - ocenił Sawicki.
Waszczykowski: to było dobre posunięcie
Witold Waszczykowski zwrócił uwagę, że nie jesteśmy na wojennej ścieżce z Rosją. Dodał, że nawet Kijów utrzymuje aktywne stosunki z Moskwą, choć Rosja oczywiście naruszyła prawo, dokonała agresji na Ukrainę. - Też musimy rozmawiać, więc to było dobre posunięcie - ocenił Waszczykowski.
Jak powiedział, mamy prezydenta, który zna świat, stosunki międzynarodowe i nie musimy się go wstydzić na świecie. - Zachowanie prezydenta - dobre czy świetne - mnie akurat nie dziwi - stwierdził.
Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera powiedziała, że cieszy się, iż prezydent Andrzej Duda siedział przy stoliku wraz z prezydentem Stanów Zjednoczonych oraz politykami, którzy byli uznani za najważniejszych podczas sesji ONZ.
Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS ocenił, że w porównaniu z byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim Andrzej Duda jest człowiekiem z klasą, który potrafi zachować się na arenie międzynarodowej. - Godnie reprezentuje Polskę - powiedział.
Tyszkiewicz: odwoływał się do kanonów polskiej polityki zagranicznej
Do wystąpienia prezydenta odniósł się również Robert Tyszkiewicz z PO. Zaznaczył, że w wystąpieniu Andrzej Duda odwoływał się do kanonów polskiej polityki zagranicznej ostatnich lat.
- Przypomnienie, że Polska jest szczególnie wyczulona na kwestie przestrzegania prawa w relacjach międzynarodowych jest fundamentem polskiej polityki zagranicznej i podstawą do naszego stanowiska wobec kryzysu na wschodzie - powiedział polityk PO. Stwierdził, że to dobrze, iż prezydent przywoła tę formułę. - Zaczekajmy na to, co wyjdzie z tych rozmów dyplomatycznych - zastrzegł.
"Świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły"
Twórzmy świat oparty na sile prawa, a nie na prawie siły - mówił w poniedziałek w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda podczas 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Sprzeciwił się "wizji świata zbudowanego na podziale stref wpływów i agresji ze strony tych, którzy dla własnych korzyści ignorują prawo". Deklarował, że Polska jest gotowa zwiększać bezpośredni wkład w utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa.
Autor: js/ja,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24