Franciszek przybywa do Polski, by spotkać się z kochającą go młodzieżą z całego świata, ale trafi do kraju, w którym duża część Kościoła katolickiego nie podziela jego poglądów uważanych za zbyt liberalne - pisze brytyjski "Guardian", zapowiadając Światowe Dni Młodzieży w Polsce. "The Wall Street Journal" dodaje, że paradoksalnie, tylko w obozie zagłady w Auschwitz papież będzie miał w tym czasie chwilę odpoczynku, bo zrezygnował tam z przemówień i chce się tam pojawić prywatnie.
"Glastonbury z Bogiem", jak określają często ŚDM Brytyjczycy, uczyniło z Krakowa, który będzie gościł Ojca Świętego, miasto oblężone przez policję, wojsko i służby bezpieczeństwa, jednak dzięki temu "będzie bezpieczne jak Watykan" – pisze "Guardian", cytując prezydenta stolicy Małopolski, Jacka Majchrowskiego.
Papież zbyt liberalny?
W sumie w ciągu tygodnia w Krakowie spodziewane jest przybycie i uczestniczenie w ŚDM około 400 tys. młodych ludzi, a na niedzielnej mszy świętej w Krakowie pojawić się mogą nawet dwa miliony osób.
Polska postarała się o to, by pielgrzymi z całego świata czuli się w niej dobrze i pewnie, w samym Krakowie sprawdzono ponad 2,3 tys. budynków, młodzież z kilku kontynentów rozlokowano w 200 szkołach i na polach namiotowych, udostępniając im dziesiątki tysięcy dodatkowych miejsc, jednak poza samym uczestnictwem w ŚDM, w czasie wizyty w Polsce należy się też przysłuchiwać słowom papieża, które będą kierowane tak do władz państwowych jak i miejscowych hierarchów.
Komentatorzy, ale i sami duchowni będą się bacznie przysłuchiwali słowom Franciszka wypowiadanym w czasie homilii i rozmów z młodzieżą, niewykluczone bowiem, że papież będzie mówił dużo o kryzysie migracyjnym, a nawet aborcji – problemach, jakie w Polsce są wyjątkowo "kontrowersyjne" – pisze "Guardian".
Dziennik zwraca przy tym uwagę na duże wpływy bardzo konserwatywnego Radia Maryja i Tadeusza Rydzyka, który – choć potępiany przez Watykan "za niszczenie Kościoła" – gości w swojej telewizji i radiu ministrów rządu Beaty Szydło i zdaje się z nimi blisko współpracować. To Radio Maryja przestrzega głównie przed "islamizacją Europy" i dlatego rząd uchylający się przed przyjęciem ponad 7 tys. uchodźców z Syrii czuje poparcie dużej części hierarchii kościelnej.
Franciszek jest dla polskiego Kościoła "zbyt liberalny", ale m.in. o tym będzie rozmawiał za zamkniętymi drzwiami z biskupami – kończy brytyjski dziennik.
Rozwód i imigracja
"Kiedy papież Franciszek odwiedzi Polskę z 5-dniową wizytą, pojawi się w głęboko katolickim kraju" – zdaje się przestrzegać Ojca Świętego prestiżowy "The Wall Street Journal", zaraz bowiem dodaje, że tam "wielu sprzeciwia się jego zdaniu m.in. w podejściu do rozwodów i migracji".
W kraju, którego 98 proc. obywateli jest ochrzczonych "może oczekiwać publicznego entuzjazmu", jednak wizyta ta odbędzie się "w cieniu św. Jana Pawła II". "WSJ" zauważa, że papież jest "orędownikiem (przyjmowania) migrantów" i "redukcji emisji dwutlenku węgla", a to stoi w sprzeczności z założeniami przyświecającymi polskiemu rządowi. Z kolei "jego stosunkowo liberalne podejście do kwestii rozwodów kontrastuje z poglądami większości polskich biskupów".
Mimo to, w czasie swego pierwszego przemówienia w Polsce – na Wawelu, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy – Franciszek "prawdopodobnie podkreśli wsparcie dla idei większej otwartości w stosunku do migrantów" – przewiduje "WSJ".
Dziennik pisze też, że przynajmniej jeden punkt podróży Franciszka powinien mu pozwolić na wycofanie się i kontemplację. Papież odwiedzi Auschwitz i jak zapowiedział – chce tam przyjechać "bez przemówień, sam, wejść tam, pomodlić się i mieć nadzieję na to, że Pan ześle na niego łaskę i pozwoli mu zapłakać".
Autor: adso/kk / Źródło: Guardian, The Wall Street Journal
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl