"Chcieliśmy życie rządowi utrudnić, a zrobiliśmy im dobrze, a sobie źle" - zarzuca były marszałek Ludwik Dorn władzom klubu Prawa i Sprawiedliwości. I wytyka im m.in. błędy taktyczne w związku z expose Donalda Tuska - informuje RMF FM.
Biuletyn, który zawieszony w prawach członka PiS Dorn rozsyła posłom pocztą elektroniczną, ma być miejscem, gdzie były marszałek i wicepremier dzieli się z klubowymi kolegami swą wiedzą i doświadczeniem. Tak wynika ze wstępu dla dokumentu.
W praktyce biuletyn to zbiór krytyk i dobrych rad dla władz rodzimej partii. Ludwik Dorn wytyka im błędy taktyczne w debacie nad expose premiera Donalda Tuska, i strategiczne - w działaniach ustawowych.
Jak informuje radio RMF FM, Dorn pisze, że klubowe władze po expose Tuska niepotrzebnie dopuściły do zadania mu zbyt dużej ilości pytań. Ich liczba sprawiła, że premier miał więcej czasu na odpowiedź i lepiej wypadł, przez co właśnie - według Dorna - "PiS zrobił rządowi dobrze, a sobie źle".
Były marszałek ostrzega też przed działaniami "kolegi Gosiewskiego", który chce wnieść 100 projektów ustaw. "Takie zmasowane uderzenie będzie dla nas niekorzystne. Musimy określić, jakie bitwy chcemy wydawać i na jakich warunkach" - przekonuje Dorn.
To już kolejne pisemne wystąpienie zbuntowanego byłego wiceprezesa PiS. Razem z Kazimierzem Ujazdowskim i Pawłem Zalewskim wystosował on list do delegatów na sobotni kongres PiS, w którym apelują o wstrzymanie się od głosu w głosowaniu nad wotum zaufania dla prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Przekonują także, że w PiS nikt nie może czuć się bezpieczny, oraz że w partii "powstaje strach".
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24