Choć dmuchany pojazd może budzić uśmiech na twarzy, jest w pełni przeznaczony do celów bojowych.
- Wszystkie armie świata, jeśli poważnie myślą o maskowaniu i działaniach pozorujących, sięgają po makiety. Wypada żałować, że u nas traktuje się je po macoszemu, a makiety były dotychczas wykonywane dosłownie w pojedynczych egzemplarzach - mówi redaktor naczelny miesięcznika "Raport" Grzegorz Hołdanowicz.
Makieta idealna
- Nie wystarczy już zmylić obserwatora patrzącego nieuzbrojonym okiem. Dzisiaj musi to podobnie wyglądać na radarze, w noktowizji, wydawać podobne odgłosy - komentuje Piotr Ostaszewski, prezes Lubawy.
Makieta Rosomaka nie może różnić się od oryginału w podstawowych wymiarach sylwetki więcej niż 2%. Z odległości 1000 metrów gołym okiem, a z 2500 m przy pomocy standardowej lornetki wojskowej musi być nie do odróżnienia od oryginału.p
Polska armia jeszcze nie podjęła decyzji o zakupie dmuchanych atrap.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24