Daniel Obajtek, europoseł i były prezes PKN Orlen, po przesłuchaniu przed sejmową komisją wizową był pytany przez dziennikarzy o jego związki z premierem Węgier. - Mogę tylko panu premierowi Orbanowi kibicować, bo gospodarka węgierska bardzo mocno się przy nim rozwija - odpowiedział.
Sejmowa komisja śledcza do spraw afery wizowej przesłuchała we wtorek Daniela Obajtka, byłego prezesa Orlenu, obecnie europosła wybranego z list PiS-u.
Po kilkugodzinnym przesłuchaniu Obajtek rozmawiał z dziennikarzami. Pytano go między innymi o jego związki z węgierskim premierem Viktorem Orbanem. Na początku czerwca, kiedy trwała kampania przed eurowyborami, w których startował Obajtek, media informowały, że przebywa w stolicy Węgier, Budapeszcie, gdzie zatrzymał się w apartamencie należącym do spółki biznesmenów powiązanych z zięciem premiera Orbana.
Obajtek: mogę tylko kibicować Orbanowi
Mówił, że "na pewnych sojuszników trzeba patrzeć wybiórczo" i że "trzeba budować sobie pewne zaplecze polityczne, również w Europie".
- Jeżeli pan premier Orban ma taką politykę względem swojego państwa, to generalnie jest sprawa pana premiera. Ja natomiast patrzę na rozwój Węgier, patrzę na to, że pan premier wygrał z bardzo dużym poparciem na Węgrzech i społeczeństwo węgierskie zgadza się z polityką swojego premiera. No to jak ja mam podważać tę politykę? - oceniał Obajtek.
- Węgry nam są również potrzebne do różnych kwestii związanych z Unią Europejską, ponieważ mamy podobny kierunek widzenia choćby o Zielonym Ładzie czy o wielu, wielu innych rzeczach. W związku z tym chciałbym, byśmy współpracowali w strategicznych rzeczach - kontynuował.
- Ja mogę tylko panu premierowi Orbanowi kibicować, bo gospodarka węgierska bardzo mocno się przy nim rozwija. Niedługo będą tam budować port komunikacyjny - mówił dalej Obajtek.
Na uwagę reportera TVN24 Radomira Wita, że jeszcze niedawno sam mówił, iż na Węgrzech brakuje paliwa, odparł, że to było w czasie galopujących podwyżek. - Jak się patrzy i ocenia kogoś, to się ocenia przez pryzmat całości, proszę pana, a nie jednej decyzji. Ale to była sprawa pana Orbana, że mu stanęła gospodarka - odpowiedział dziennikarzowi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24