|

Dała koledze cukierek z pinezką. Nie miała jeszcze 10 lat

Wojtek chciał nawet zmienić szkołę (zdjęcie ilustracyjne)
Wojtek chciał nawet zmienić szkołę (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock
Zgłoszenie tej sprawy było wyrazem mojej bezsilności wobec ignorowania niebezpieczeństwa, jakie groziło mojemu synowi i innym dzieciom - mówi mama Wojtka, który o mało nie zjadł cukierka z pinezką. Wbiła ją w słodycz rówieśniczka z klasy, za co wytoczono dziewczynce w sądzie postępowanie o demoralizację. Ile jest w Polsce takich spraw z udziałem dzieci i czego dotyczą?Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Od 2022 roku w Polsce obowiązują nowe przepisy dotyczące demoralizacji nieletnich.
  • Za napisanie nowej ustawy wziął się resort sprawiedliwości pod wodzą Zbigniewa Ziobry. Nie obyło się bez kontrowersji.
  • - Ta ustawa nas uwstecznia o kilkadziesiąt lat i jest sprzeczna ze współczesnymi metodami pedagogicznymi - przekonywał wówczas pedagog resocjalizacyjny prof. Marek Konopczyński.
  • Ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś uspokajał, że nowe przepisy to "pakiet narzędzi do wykorzystania przez dyrektorów, kuratorów, pedagogów i inne osoby, które mają kwalifikacje do pracy z młodzieżą".
  • Co wiemy po blisko trzech latach od wejścia w życie nowej ustawy?

Jest czwartek, końcówka października 2024 r. Szkoła podstawowa we wschodniej Polsce. Czwartoklasiści wchodzą do sali lekcyjnej, ale nim zaczną angielski, miła niespodzianka: Ola niebawem skończy 10 lat i z tej okazji przyniosła cukierki. Trochę nietypowo, bo słodycze nie są - jak zwykle - losowane z torebki, tylko każdy cukierek podpisany jest imieniem i przypisany do konkretnego dziecka. Ola sama rozdaje je kolegom i koleżankom, w tym Wojtkowi.

Następuje luźniejsza chwila, dzieci rozmawiają, rozpakowują łakocie. Dziewczynka siedząca w ławce przed Wojtkiem odwraca się do niego i zauważa, że z cukierka, który dostał od Oli, coś wystaje. Okazuje się, że to ukryta pinezka.

Koniec luzu, zaczyna się rejwach. Dzieci zgłaszają nauczycielce pinezkę w cukierku. Ta, jakby nigdy nic, ogląda niebezpieczną słodycz, po czym chowa ją do biurka. Koniec tematu, zaczynamy angielski.

"Pani mnie nie będzie straszyć"

- Gdyby syn po powrocie do domu nie opowiedział mi, że coś takiego miało miejsce, prawdopodobnie wcale nie dowiedziałabym się, że groziło mu niebezpieczeństwo. Nikt ze szkoły do mnie nie zadzwonił ani nie napisał - mówi Małgorzata, mama Wojtka.

Czytaj także: