Andrzej Czuma prostuje sam siebie: w specjalnym oświadczeniu zapewnia, że nie przesądzał o niewinności Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego, a jego wypowiedzi zostały "niezrozumiane".
Minister w specjalnym oświadczeniu zapewnia, że jego wypowiedź z Radia Zet z zeszłego piątku (tuż po ujawnieniu tzw. afery hazardowej) została "niezrozumiana". Według Czumy nie przesądzał on wówczas o winie lub jej braku w przypadku Chlebowskiego i Drzewieckiego, a stwierdził jedynie, że w materiałach dostarczonych mu przez CBA 21 września "nie zauważył żadnych dowodów winy".
- Sprawa tzw. afery hazardowej została skierowana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Niezależni prokuratorzy będą dążyli do wyjaśnienia tej sprawy zgodnie ze swoją wiedzą i z gwarancją niezależności. Jestem jak najdalszy od ingerencji w ich pracę - napisał Czuma w oświadczeniu. Jak dodał, "jest przekonany, że o ewentualnej winie będzie mógł zadecydować niezawisły sąd, na podstawie rzetelnej pracy niezależnych prokuratorów".
"To są majaczenia"
W piątek w Radiu Zet minister mówił o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na nielegalnym lobowaniu na rzecz właścicieli firmy hazardowej przez dwóch polityków Platformy Obywatelskiej. - Opowiadanie o utracie 460 iluś tam milionów to są po prostu, nie chciałem powiedzieć majaczenia, ale powiem, że to jest majaczenie, nic takiego w ogóle nie ma - powiedział wówczas Czuma. Na pytanie: "czyli co Drzewiecki, Chlebowski są niewinni w tej sprawie?", Czuma odparł: - Absolutnie, ja nie widzę żadnych dowodów".
Tego samego dnia na konferencji w Warszawie Czuma powtórzył, że w zawiadomieniu od CBA "nie zobaczył żadnych wartościowych dowodów na winę wymienionych w tych materiałach osób".
"Co innego jest odpowiedzialność moralna, co innego polityczna"
W poniedziałek w Opolu Lubelskim Czuma powiedział z kolei, że materiały CBA "nie wskazują na winę" Drzewieckiego i Chlebowskiego. - Co innego jest odpowiedzialność moralna, co innego polityczna. Ja jako prokurator muszę się skupić tylko i wyłącznie na odpowiedzialności prawno-karnej. I w świetle tej konstrukcji prawno-karnej, dopóki nie ma dowodów winy, muszę uważać każdego podejrzewanego człowieka za niewinnego - zaznaczył Czuma.
Według zeszłotygodniowych doniesień "Rzeczpospolitej" politycy PO Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski lobbowali w interesie firm hazardowych w trakcie prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej; o skreślenie zapisu o dopłatach (pieniądze z dopłat nałożonych na firmy hazardowe miały iść na rozwój sportu) mieli zabiegać u polityków PO dwaj biznesmeni z Dolnego Śląska. W związku z tą sprawą Chlebowski stracił w zeszłym tygodniu funkcję szefa klubu PO i stanowisko przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych; Drzewiecki podał się do dymisji w poniedziałek. Premier ją przyjął.
Źródło: PAP, lex.pl