Cysterna z gazem spadła na tory kolejowe z wiaduktu drogowego drogi wojewódzkiej nr 924 między Szczejkowicami a Żorami (Śląskie). W wypadku zginął kierowca cysterny, który wypadł z kabiny i został przez nią przygnieciony.
Cysterna runęła na dwutorową linię kolejową z Żor do Rybnika.
Według śląskich strażaków nie ma zagrożenia dla postronnych osób. Cysterna przeznaczona do przewozu propanu-butanu była wypełniona gazem w ok. 20 proc., a wypadek prawdopodobnie nie spowodował jej rozszczelnienia.
Ponadto miejsce zdarzenia jest odludne, w promieniu kilkuset metrów nie ma zabudowań.
Droga i tory - zamknięte
Wicedyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach Zbigniew Czyż powiedział, że rozbity pojazd leżący na jednym torze i częściowy wystający nad obszar drugiego toru zauważyła ok. godz. 15. załoga pracującego w pobliżu pociągu sieciowego.
Kolejarze natychmiast odłączyli zasilanie trakcji elektrycznej, by zapobiec ewentualnemu pożarowi.
Na razie nie wiadomo czy cysterna z ok. 9 tys. litrów gazu będzie podnoszona razem z zawartością, czy też najpierw propan-butan zostanie przepompowany.
Utrudnienia na drogach
Jak podkreśla nadkomisarz Aleksandra Nawara z KMP w Rybniku, w rejonie miejsca wypadku w najbliższych godzinach należy się liczyć z utrudnieniami.
Do czasu zakończenia zabezpieczenia sytuacji przez pluton ratownictwa chemicznego z Gliwic, zakończenia pracy prokuratora i podniesienia pojazdu przez dźwigi zamknięty pozostanie ten odcinek drogi nr 924.
Na okrężną trasę kierowane będą też kursujące między Rybnikiem, a Żorami pociągi.
W niedzielę po południu i wieczorem zamkniętą po wypadku linią kolejową planowo miały przejechać dwie pary pociągów osobowych relacji Rybnik - Bielsko-Biała oraz jedna para InterRegio relacji Wrocław - Bielsko-Biała. Według informacji Czyża, pociągi te zostaną stamtąd skierowane objazdami przez Tychy.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. Kontakt 24