Warszawska prokuratura od ponad trzech lat prowadzi śledztwo w związku z podejrzeniem sfałszowania weksli klientów ministra sprawiedliwości. Po nominacji Zbigniewa Ćwiąkalskiego na szefa resortu, od sprawy odsunięto prowadzącego ją prokuratora - donosi "Nasz Dziennik".
W maju Zbigniew Ćwiąkalski, obecny minister sprawiedliwości, reprezentujący wówczas firmę Elzamet Sp. z o.o., pozwał należącą do Skarbu Państwa Międzynarodową Korporację Gwarancyjną, domagając się wypłaty 10 mln złotych - pisze "Nasz Dziennik". Podstawą dokonania płatności, której żądał Ćwiąkalski, były roszczenia wekslowe wystawione pierwotnie na Fundusz Poręczeń Inwestycyjno-Eksportowych, indosowane ostatecznie na rzecz Krajowego Samorządu Pożyczkowego "Karbona".
Od 2004 r. warszawska prokuratura w związku z podejrzeniem sfałszowania weksli prowadzi w tej sprawie śledztwo obejmujące klientów ministra. Przed dwoma tygodniami, krótko po nominacji Ćwiąkalskiego na szefa resortu, od sprawy "Trójkąta Buchacza" odsunięto prowadzącego ją prokuratora.
"Trójkąt Buchacza"
Sprawa "Trójkąta Buchacza" to jedna z największych afer gospodarczych. W 1994 r. minister współpracy gospodarczej z zagranicą Jacek Buchacz powołał Agencję Rozwoju Gospodarczego - jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, używającą później nazwy Polski Fundusz Gwarancyjny SA, w 1995 r. zaś Polską Korporację Eksportową SA, przemianowaną następnie na Międzynarodową Korporację Gwarancyjną SA. PFG SA zaś w 1996 r. powołał Chemię Polską Sp. z o.o.
Ostatecznie do tych trzech spółek niezgodnie z prawem wniesiono majątek Skarbu Państwa wart ok. 545 mln złotych - pisze dziennik. Każda z tych firm była większościowym udziałowcem następnej jednostki, posiadając jednocześnie jako większościowego udziałowca jednostkę poprzednią. A to oznaczało, że Skarb Państwa, choć był jedynym dawcą kapitału tych spółek, stracił nad nimi kontrolę.
W 2002 r. okazało się, że majątek państwowych spółek zagrożony jest roszczeniami z tytułu rzekomych zobowiązań wekslowych sięgających kwoty około 100 mln złotych. Według "Dziennika" wśród firm, jakie ubiegały się o wpłatę pieniędzy, były m.in. Invest Holding, Krajowy Samorząd Pożyczkowy "Karbona" (którego pierwszym prezesem zarządu był Waldemar Pawlak, dziś wicepremier w rządzie Donalda Tuska) oraz firma Elzamet Sp. z o.o. Pełnomocnikiem prawnym do dochodzenia roszczeń we wszystkich tych spółkach był adwokat, obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Po nominacji ministra zmienił się prokurator
Od 2004 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia sfałszowania weksli i próby wyłudzenia na ich podstawie znacznych kwot. Szczególnym zainteresowaniem śledczych objęte zostały weksle, jakimi posługiwała się najpierw Karbona, a następnie firma Elzamet z Piekar Śląskich, której pełnomocnikiem był Zbigniew Ćwiąkalski.
Jednak, według gazety, prokuratorskie postępowanie dotyczące tej sprawy przed dwoma tygodniami zostało praktycznie sparaliżowane. Krótko po nominacji Ćwiąkalskiego na stanowisko ministra sprawiedliwości od śledztwa odsunięty został prowadzący je prokurator. Wyznaczenie innego prokuratora do prowadzenia śledztwa w sprawie gospodarczej trwającej już ponad trzy lata oznacza konieczność zapoznania się przez niego z kilkaset tomami akt - a więc paraliż prac na co najmniej kilka miesięcy.
"Wyprowadzenia majątku ze spółek Skarbu Państwa?
- Operacje związane z wystawieniem i przenoszeniem przedmiotowych weksli mogą mieć charakter pozorny i w praktyce zmierzać do pozbawionego podstaw i nieuzasadnionego ekonomicznie wyprowadzenia majątku ze spółek Skarbu Państwa - twierdzi informator gazety związany z Ministerstwem Skarbu Państwa. Jego zdaniem, na taki fakt mogą wskazywać personalne związki spółek - w organach tak FPIE, jak i Karbony oraz Invest-Holdingu pojawiało się nazwisko Henryka Mateckiego.
Źródło: "Nasz Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak