Do sprawy weksli Samoobrony należy wrócić - uważa minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. - Chodzi o rozstrzygnięcie precedensowe - podkreślił w "Magazynie 24 Godziny". Nie wyklucza też, że sprawą może się zająć prokuratura.
- Chodzi o rozstrzygnięcie precedensowe. Nie tylko Andrzej Lepper mógł wpaść na taki pomysł, ale każda inna partia polityczna - stwierdził w TVN24 minister Ćwiąkalski. Według niego, orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie byłoby niezbędną wykładnią konstytucyjności takiego rozwiązania: - Dlatego myślę, że pan marszałek Komorowski rozważy ponowne złożenie wniosku w tej sprawie - dodał Ćwiąkalski.
Myślę, że pan marszałek Komorowski rozważy ponowne złożenie wniosku w sprawie weksli Samoobrony. Zbigniew Ćwiąkalski
Przyczyny spóźnionej informacji o Krauzem będą zbadane Komentując sprawę informacji, o przesłuchaniu Ryszarda Krauzego, którą prokuratura podała opinii publicznej z opóźnieniem, minister powtórzył raz jeszcze, ze - jego zdaniem - działanie prokuratury było nieprawidłowe.
Prokurator krajowy wie, że ma dokładnie zbadać, dlaczego tak się stało. Będzie to sprawdzał od pierwszego dnia nowego roku. Zbigniew Ćwiąkalski
- Wykluczam taką sytuację, że dowiaduję się od dziennikarzy o tak ważnym wydarzeniu - mówił Ćwiąkalski w "Magazynie 24 Godziny". - Można mówić o splocie niekorzystnych okoliczności, niemniej jednak w Wigilię była okazja, żeby przekazać tę informację opinii publicznej - dodał.
Podkreślił także, że prokurator krajowy ma za zadanie zbadać tę sprawę i - jeśli okaże się, że ktoś jest winny - wyciągnąć konsekwencje. - Prokurator krajowy wie, że ma dokładnie zbadać, dlaczego tak się stało. Będzie to sprawdzał od pierwszego dnia nowego roku - zdeklarował szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny.
Zmiany na stanowiskach kierowniczych w prokuraturze minister uznał za konieczne, wyłącznie jeśli "okaże się, że ktoś celowo ukrywa informacje". - O wszystkich sprawach doniosłych medialnie należy informować, choć to nie wynika z kodeksów - takie stanowisko przedstawił Zbigniew Ćwiąkalski.
Posłowie PiS mieli zalecenia, żeby krytykować Ćwiąkalskiego? Podkreślił także, że konieczności informowania nie wprowadza także regulamin wewnętrzny działania prokuratury podpisany jeszcze pod koniec sierpnia przez ówczesnego ministra sprawiedliwości w rządzie PiS - Zbigniewa Ziobrę.
Ziobro krytykował resort sprawiedliwości swojego następcy, w związku ze sprawą przesłuchania Krauzego mówiąc, że prokuratura złamała obowiązek informowania o sprawach, które w szczególny sposób interesują opinię publiczną: - Są podziały na równych i równiejszych, a Krauze to ekskluzywny klient - ocenił polityk PiS.
- Nie tylko Zbigniew Ziobro tak mówił - skomentował te słowa minister Ćwiąkalski. - Myślę, że to było pewne zalecenie dla posłów PiS, żeby tak się wypowiadać - dodał, argumentując, ze w ich wypowiedziach kilkakrotnie pojawiło się określenie "luksusowy", czy "ekskluzywny".
Prokuratura nie pokaże posłom akt sprawy "grupy trzymającej władzę"
Nigdy nie słyszałem o tym, żeby posłowie badali akta i oceniali czy coś należało zrobić czy nie. Myślę, że to element taktyki politycznej, żeby pokazać, że działania prokuratury są złe. Zbigniew Ćwiąkalski
Zdaniem polityków PiS, akta tej sprawy "powinny niezwłocznie trafić do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka". W specjalnym oświadczeniu klubu PiS napisano, że władze klubu będą domagać się "niezwłocznego zwołania nadzwyczajnego posiedzenia" owej komisji - zarówno w sprawie Krauzego, jak i "grupy trzymającej władzę" (czyli próby ustalenia osób, które wysłały Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do Agory). PiS chce, aby informacje na te tematy przedstawił na posiedzeniu komisji osobiście minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
- Nigdy nie słyszałem o tym, żeby posłowie badali akta i oceniali czy coś należało zrobić czy nie - mówił w "Magazynie 24 Godziny" Ćwiąkalski. - Myślę, że to element taktyki politycznej, żeby pokazać, że działania prokuratury są złe - dodał. Podkreślił, że prokuratura w każdej chwili jest w stanie przedstawić posłom swoją argumentację, ale nie akta. - Rozumiem, że niektórzy chcieliby, żeby fabrykować dowody, ale prokuratura działająca pod moim kierunkiem dowodów fabrykować na siłę nie będzie - dodał.
kdj
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24