Platforma przestaje być partią sympatyczną, coraz częściej zaczyna się kojarzyć z wizerunkiem partii afer, który usiłuje przypiąć jej opozycja politolog
– Obserwujemy znaczący przyrost osób, które domagają się dymisji. Jeszcze niedawno za takim rozwiązaniem opowiadał się mniej więcej co piąty badany - mówi "Rz" politolog Bartłomiej Biskup. Co wpływa na tak radykalną zmianę nastrojów? Oczywiście kolejne ujawniane afery: kilkanaście dni temu "hazardowa", a teraz "stoczniowa".
Robią dobrą minę
Biskup zaznacza w rozmowie z gazetą, że tym, co ratuje jeszcze gabinet Donalda Tuska, jest umiejętne rozgrywanie konfliktu PO - PiS przez szefa rządu. Ale i to, według innego politologa Rafała Chwedoruka, może nie wystarczyć. Jego zdaniem, wybuch afery stoczniowej może bardzo poważnie zaszkodzić już nie tylko rządowi, ale całej PO. - Platforma przestaje być partią sympatyczną, coraz częściej zaczyna się kojarzyć z wizerunkiem partii afer, który usiłuje przypiąć jej opozycja – ocenia politolog.
Ale przedstawiciele PO nie załamują rąk. - Nie ma lepszego rozwiązania dla Polski niż rządy PO. Proszę zwrócić uwagę, że aż 47 procent Polaków nie chce dymisji rządu i wcześniejszych wyborów. Widać, że mają zaufanie do premiera i tego, w jak zdecydowany sposób walczy z łamaniem standardów w polityce - odpiera ataki Grzegorz Dolniak.
Poseł Platformy wskazuje też, że ten rząd jest pierwszym, który tak zdecydowanie walczy z korupcją. Badani przez GfK Polonię byli innego zdania. Z sondażu wynika bowiem, że według Polaków rządem, który najlepiej walczył z korupcją, był gabinet Jarosława Kaczyńskiego. Uważa tak 33 procent badanych. Rząd Donalda Tuska za najbardziej efektywny w tej walce uznało 22 procent ankietowanych (na dalszych miejscach znalazły się gabinety Jerzego Buzka - 11 proc. i Leszka Millera - 7 proc.).
Sondaż telefoniczny przeprowadzony był 11 października na próbie 500 osób.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24