W ostatnim tygodniu z powodu zażywania dopalaczy zmarło 10 osób. Lekarze nie znają dokładnego składu dopalaczy, nie wiedzą więc, jakimi substancjami można neutralizować ich działanie. Anestezjolog doktor Marcin Rawicz przypuszcza, że w dopalaczach może znajdować się fentanyl, silnie działająca substancja, której w 2002 roku użyły rosyjskie służby specjalne. - Niesłychanie groźny. Nawet minimalna zmiana dawki może spowodować tragiczne rezultaty - wyjaśnia lekarz.
- Dopóki nie ma wyników badań tej substancji i oficjalnego komunikatu, to nikt nie jest w stanie powiedzieć, co znajdowało się w tych dopalaczach. Można jedynie przypuszczać, co to było - zaznacza doktor Marcin Rawicz, anestezjolog dziecięcy, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Warszawskim Szpitalu Dziecięcym.
W ostatnim tygodniu po zażyciu dopalaczy zmarło 10 osób w wieku od 19 do 40 lat. Doktor przypuszcza, że substancje, jakie zażywały ofiary, zawierały fentanyl.
"Ponad tysiąc razy silniejszy od morfiny"
Środek ten jest znany w medycynie od ponad 50 lat jako lek przeciwbólowy, stosowany w trakcie podawania narkozy. Czasami bywa również używany w plastrach do leczenia bólów nowotworowych. Jak podkreśla specjalista, fentanyl powinien być podawany pod kontrolą lekarza, w określonych dawkach i z zabezpieczeniem oddychania. Poza medycyną fentanylu użyto podczas akcji odbijania zakładników w teatrze na Dubrowce w Moskwie w 2002 roku. Służby rosyjskie rozpyliły środek z fentanylem w celu spacyfikowania napastników. Zginęły wówczas 173 osoby, w tym 133 zakładników.
- Biorąc pod uwagę literaturę na ten temat, można przypuszczać, że chodzi właśnie o ten lek - ocenia doktor Rawicz.
Fentanyl podaje się domięśniowo, nie powinno się go stosować doustnie, jak to jest w przypadku dopalaczy. Przekroczenie dopuszczalnej dawki leku grozi śmiercią. W ostatnim roku pojawił się w dopalaczach w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
- Jest niesłychanie groźny - podkreśla specjalista. - Jest ponad tysiąc razy silniejszy od morfiny. Nawet minimalna zmiana dawki może spowodować tragiczne rezultaty. Człowiek, który go dostanie w nadmiernej dawce, odczuwa niepokój, duszność, sztywność klatki piersiowej i może sprawiać wrażenie pobudzonego - wyjaśnia.
"Można łatwo przekroczyć dawkę i to wielokrotnie"
Istnieje lekarstwo na zatrucie fentanylem - jest to lek o nazwie naloxon. Odtrutkę trzeba podawać natychmiast - wystarczy, że wystąpią kłopoty z oddychaniem i zaburzenia świadomości. W Polsce lek nie jest używany w związku z leczeniem pacjentów, którzy zażywali dopalacze, ponieważ zatrucia opioidami były jak dotąd sporadyczne.
- Naloxon działa jednak krótko, krócej niż przyjęty dopalacz, który nadal wchłania się z przewodu pokarmowego. To jest jakiś proszek w torebkach. W związku z tym można łatwo przekroczyć dawkę i to wielokrotnie - ocenia Rawicz.
Specjalna grupa policyjno-śledcza
Osoby, które w ostatnim czasie straciły życie mają od 19 do 40 lat. Wszystkie zażywały dopalacze i wszystkie zmarły w dwóch miastach - Łodzi i oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów Bełchatowie.
- Śledztwo dotyczące handlu dopalaczami było prowadzone do tej pory w prokuraturach rejonowych. Po analizie tej sprawy podjęliśmy decyzję, że zajmie się nią Departament do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Prokuratury Krajowej - poinformował w czwartek minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
W Łodzi powstała grupa, której zadaniem będzie wyjaśnienie wszystkich spraw w związku z handlem dopalaczami. W skład zespołu wchodzą między innymi policjanci z KWP w Łodzi, policjanci z Bełchatowa oraz funkcjonariusze, którzy do tej pory zajmowali się przestępczością narkotykową. Grupa ma również współpracować z prokuratorami.
Autor: jt//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja