John Godson już zrezygnował z Platformy, a być może wkrótce pożegnają się z nią Jarosław Gowin i Jacek Żalek. Jeżeli dwaj kolejni posłowie z konserwatywnego skrzydła rządzącej partii opuszczą jej szeregi, to koalicyjna większość nie będzie stabilna. Premier w środę zapowiedział, że w przypadku utraty tej większości jest już gotowy na nową koalicję albo nawet wcześniejsze wybory.
Podczas środowego spotkania z dziennikarzami premier Tusk postawił ultimatum Jarosławowi Gowinowi. - Jeśli Jarosław Gowin jeszcze raz przekroczy miarę, pożegna się z Platformą - zagroził lider PO. Dodał również, że bardzo uważnie będzie sie przyglądał jego wypowiedziom, w których, według premiera, właśnie tę miarę przekraczał.
Bardzo uważnie należy się w tej sytuacji przyjrzeć przede wszystkim większości PO, która teraz pozwala im forsować projekty w parlamencie. Po odejściu z partii Johna Godsona i ewentualnym odejściu albo, w ostateczności, wyrzuceniu z ugrupowania Gowina i Żalka licznik głosów koalicji topnieje do 231 posłów. To daje kruchą większość w parlamencie, która przełoży się na ciułanie głosów. Albo na duże bardziej radykalne scenariusze.
O nich już właśnie mówił podczas konferencji Donald Tusk. - Jeśli utracimy większość w parlamencie, to albo inna koalicja albo wcześniejsze wybory. Na oba scenariusze jestem psychicznie gotowy - zaznaczył.
Wnioski o wyrzucenie
Posłowie Platformy nie wydają się być przejęci tymi czarnymi scenariuszami. Wniosek o wyrzucenie Jarosława Gowina Andrzej Biernat ma złożyć jeszcze w tym tygodniu. - Ja jestem zwolennikiem tego, żeby jak najszybciej uciąć to jego męczeństwo - skwitował poseł.
Do przyszłego tygodnia nie miała zamiaru czekać posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska, która już złożyła pismo o zawieszenie w klubie parlamentarnym nie tylko byłego ministra sprawiedliwości, ale i również Jacka Żalka. - Nie mogą nas koledzy szantażować tym, że nie będzie większości. Ja chce zadbać o jedność - uzasadniała swoją decyzję posłanka.
Premier nie przewiduje spotkania z Żalkiem i Gowinem. Tylko grozi placem. - Chce współpracować - będzie współpracował. Nie chce - niech odejdzie. Jak nie odejdzie to mu pomogę - stwierdził szef rządu.
Jarosław Gowin do tej pory nie skomentował słów premiera, bo, jak stwierdził, nie zdążył się z nimi zapoznać. Natomiast Żalek stwierdził, że premier "wyciągnął rękę do współpracy", ale w związku z tym oczekuje, że pojawią się konkretne propozycje ze strony szefa PO.
Autor: Fakty TVN, tvn24.pl / Źródło: aj