Cimoszewicza pomysły na szefowanie

 
Cimoszewicz szykuje się do szefowania RE
Źródło: TVN24

Włodzimierz Cimoszewicz nadal twardo walczy o stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy. Jednak oprócz podróży i rozmów z delegacjami ma również konkretny plan, co chciałby jako szef RE zrobić. Mówi o nim w wywiadzie dla dziennika "Polska The Times".

W ostatnim czasie Włodzimierz Cimoszewicz odwiedził aż 23 kraje i spotkał się z 33 delegacjami zagranicznymi. Wszystko w ramach akcji promocyjnej, jaką ze wsparciem MSZ prowadzi polski kandydat na sekretarza generalnego Rady Europy. Ale dobry PR to jeszcze nie wszystko. Cimoszewicz wie, z jakimi zadaniami chce zmierzyć się po wyborze na szefa Rady.

Co chce zmienić nasz kandydat

Jak mówi w rozmowie z "Polską", przede wszystkim chce bliskiej współpracy Rady Europy z Unią Europejską. Jest też zwolennikiem dołączenia UE do Rady Europy (Rada Europy jest organizacją niezrzeszoną z organami Unii Europejskiej, zajmuje się przede wszystkim ochroną praw człowieka - red.). Jak mówi polityk, połączenie obu instytucji wymaga wielu etapów prac. - Teraz najważniejsze jest, by nawiązać bliską współpracę - tłumaczy.

Cimoszewicz chce również zreformować prace całego sekretariatu RE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Według niego, Trybunał nie radzi sobie z liczbą nadsyłanych wniosków, a lekarstwem na to mogą być pieniądze, a dokładniej wyłączenie trybunału z budżetu Rady Europy (obecnie budżet jest wspólny).

Oszczędności nasz kandydat chce szukać także w bliższej współpracy z takimi organizacjami jak OBWE czy UNSESCO. - Dziś często dublujemy swoje działania. Bliska współpraca pomogłaby obniżyć koszty istnienia każdej z nas - akcentuje.

Szukając poparcia

Cimoszewicz na razie może liczyć na poparcie Niemiec. Chce jednak powalczyć także o wsparcie Rosji, do czego okazją może być gdański zjazd z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Nowy szef Rady Europy, wybrany na pięcioletnią kadencję, zastąpi obecnego sekretarza generalnego RE, Brytyjczyka Terry'ego Davisa, którego mandat kończy się 1 września. Ponieważ - jak wszystko wskazuje - jego następca nie zostanie do tego czasu wyłoniony, od września stanowisko to będzie tymczasowo sprawować obecny zastępca sekretarza generalnego.

Źródło: Polska The Times

Czytaj także: