Grzegorz Napieralski jest pierwszym politykiem lewicy, który mówi tak otwarcie i wprost o potrzebie zbudowania zupełnie nowej partii. O konieczności zerwania z dotychczasowymi szyldami i stworzeniu całkowicie nowego projektu. - Jest potrzeba utworzenia na scenie politycznej zupełnie nowej partii, nawet nie nazwałbym jej lewicową, ale tutaj gdzieś umiejscowioną - mówi. On sam został w styczniu zawieszony przez zarząd krajowy SLD w prawach członka partii za działanie na jej szkodę. Krajowy sąd partyjny, który zdecyduje o jego losie ma się zebrać na przełomie marca i kwietnia.
Napieralski nie ukrywa, że już rozmawia z innymi politykami o nowej sile na lewicy. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie rozmawiamy - przyznaje.
"Pewne ruchy się zaczęły"
Reporter magazynu "Polska i świat" dowiedział się nieoficjalnie, że o nowym ugrupowaniu rozmawia co najmniej kilku znanych polityków. Poza Napieralskim i Andrzejem Rozenkiem, który opuścił szeregi Twojego Ruchu - między innymi Barbara Nowacka, Wanda Nowicka, Katarzyna Piekarska, Piotr Guział, czy Robert Biedroń.
Nie wszyscy oficjalnie o tym mówią, ale niektórzy przyznają wprost: - Już jakieś ruchy się zaczęły. A zobaczymy oczywiście, jaki będzie skutek - zdradza Wanda Nowicka. - W tej chwili rzucanie nazwisk i terminów jest przedwczesne - dodaje Barbara Nowacka.
Katarzyna Piekarska nie mówi wprost o nowej partii. Mówi o restarcie SLD, o potrzebie rewolucji, o starym szyldzie, ale nowej jakości. - Grozi nam, że zostanie wybrany najbardziej konserwatywny parlament w ciągu ostatnich 25 lat. Jeśli lewica się nie pozbiera, może być bardzo źle - twierdzi.
Po wyborach?
Pewne jest, że do stworzenia nowej partii nie dojdzie wcześniej niż po wyborach prezydenckich. Potwierdza to Barbara Nowacka. - Jeżeli są ludzie chętni do dialogu, zablokowania konserwatywnej Polski PO i PiS, warto będzie rozmawiać i być może będzie łatwiej po wyborach prezydenckich - mówi. Bo to dopiero majowy wynik kandydatów na prezydenta może przyspieszyć rozłamowe ruchy. Im gorszy wynik Magdaleny Ogórek czy Janusza Palikota, tym więcej osób będzie chciało obie partie opuścić.- Chyba musimy przegrać te wybory z kretesem, dostać porządnie po łapach, żeby się czegoś nauczyć. Inaczej lewica w Polsce niczego się nie nauczy - uważa Robert Biedroń.
Janusz Palikot pytany o ewentualną nową polityczną siłę reaguje dosyć nerwowo: - Oprócz wiedzy i inteligencji, trzeba mieć charakter. Wielu ludziom go brakuje - mówi.
Autor: db\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24