Do czwartku brylował na sejmowych korytarzach i prasowych konferencjach. Po tej ostatniej, która nadwyrężyła jego gruczoły potowe i wiarygodność polityczną, stracił ważne stanowiska i zapadł się pod ziemię. Nie na długo. Zbigniew Chlebowski odnalazł się w Wierzbnej (dolnośląskie), gdzie w sobotę... został uhonorowany tytułem honorowego Prezesa Ochotniczych Straży Pożarnych w Żarowie.
W sobotę, w świetlicy wiejskiej w Wierzbnej odbył się nadzwyczajny zjazd Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Żarowie. Jegojedynym punktem było nadanie Zbigniewowi Chlebowskiemu tytułu honorowego Prezesa Gminnego Związku OSP.
Po odczytaniu uchwały, Chlebowski podziękował zebranym za zaufanie i przyznanie mu tego tytułu. Były już szef klubu PO był wyraźnie wzruszony, że koledzy strażacy nie odtrącili go, lecz nagrodzili. Jak informuje strona urzędu miejskiego w Żarowie, Chlebowski podkreślił, że szczególnie teraz jest to dla niego ważne, bo „to wielkie wyróżnienie – w najtrudniejszym momencie jego życia”.
Chlebowski był wcześniej burmistrzem Żarowa i prezesem lokalnej straży pożarnej. Obecna burmistrz Żarowa Lilla Gruntkowska w czasie nadania tytułu stwierdziła, że gdy polityk PO był prezesem OSP, "był to dobry okres dla straży".
Statuetka przeszła koło nosa
Niestety Chlebowskiemu afera hazardowa nie pozwoliła odebrać innego wyróżnienia. Wrocławski Uniwersytet Przyrodniczy uznała go za swojego wybitnego studenta i przyznał mu specjalną statuetkę. Niestety ten punkt programu w ostatniej chwili wypadł z planu uroczystości inauguracji roku akademickiego.
Hazard w Platformie
Tzw. afera hazardowa wybuchła po doniesieniach "Rzeczpospolitej" o tym, że czołowi politycy PO Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki mogli lobbować, by z projektu ustawy hazardowej wycofano zapisy dotyczące tzw. dopłat. Nakładałyby one dodatkowe obciążenia na właścicieli kasyn i salonów gier, którzy od każdego zakładu musieliby odprowadzać dodatkowe zobowiązania. Skarb państwa miał na tym zarobić niemal pół miliarda złotych.
Według polityków PiS i CBA w trakcie prac nad ustawą hazardową doszło do przecieku. Ktoś miał ostrzec biznesmenów, że są rozpracowywani przez agentów. Według PiS źródło przecieku pochodzi z kancelarii premiera. Donald Tusk zaprzecza. Chlebowski i Drzewiecki zapłacili za udział w aferze stanowiskami.
Źródło: Polskie Radio, tvn24.pl