W Stanach Zjednoczonych co 40 sekund znika jedno dziecko, w Polsce w samym 2013 roku zgłoszono policji ponad 6 tys. zaginięć osób poniżej 18. roku życia. Organizacje pozarządowe, służby i władze w wielu państwach postanowiły połączyć siły w walce z uprowadzeniami dzieci i stworzyły system Child Alert. Dziś do tej grupy dołącza Polska. Jak funkcjonuje ten system i czy sprawdza się w innych krajach, jak będzie działał w Polsce?
Polska w środę oficjalnie ogłasza gotowość operacyjną systemu Child Alert. W Europie funkcjonuje już w jedenastu krajach unijnych: Belgii, Czechach, Francji, Grecji, Holandii, Irlandii, Niemczech, Portugalii, Rumunii, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. System działa również w Australii, Kanadzie, Malezji, Meksyku i w Stanach Zjednoczonych. To właśnie w ostatnim z tych państw narodziła się inicjatywa masowego i natychmiastowego rozpowszechniania informacji o zaginionym dziecku, którego życie lub zdrowie jest zagrożone. W 1996 roku 9-letnia Amber Hagerman została porwana, kiedy jechała rowerem do sklepu w Arlington w Teksasie. Jedyny świadek zdarzenia zeznał policji, że widział, jak mężczyzna ściąga dziewczynkę z roweru, porywa i odjeżdża. Zgłoszenie o uprowadzeniu dotarło na policję zaledwie osiem minut po tym, jak dziewczynka wyjechała z domu. Wizerunek porwanej masowo publikowały media, przeprowadzano wywiady ze świadkiem, a teksańska policja szukała kolejnych. Historia skończyła się tragicznie, bo ciało zamordowanej dziewięciolatki zostało znalezione cztery dni później. Ale od tamtej pory w Stanach Zjednoczonych w szczególnych przypadkach zaczęto stosować Amber Alert, czyli intensywny system poszukiwań dzieci przy pomocy mediów. Teraz obowiązuje w całym kraju. Historia porwanej Amber to jednak nie pierwszy przypadek nagłośnienia sprawy zaginionego dziecka w Stanach Zjednoczonych. Do tej pory echem odbija się sprawa zaginięcia Etana Patza z 1979 roku. Sześcioletni chłopiec po raz pierwszy sam wyszedł z domu na Manhattanie w Nowym Jorku do szkoły i już nigdy nie wrócił. Nigdy wcześniej poszukiwania zaginionego nie były prowadzone na tak ogromną skalę - wizerunek dziecka publikowano nawet na kartonach mleka. Chłopczyka nigdy nie udało się jednak odnaleźć i w 2001 roku oficjalnie uznano go za zmarłego. Dzień 25 maja, w którym zaginął Etan Patz, obchodzony jest na całym świecie jako Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego.
Co 40 sekund znika dziecko
W Stanach Zjednoczonych, jak wskazują dane Narodowego Centrum Poszukiwania Zaginionych i Wykorzystywanych Dzieci, co roku średnio 750 tys. niepełnoletnich uznaje się za zaginionych. Oznacza to, że średnio co 40 sekund znika jedno dziecko.
W 2013 r. w Polsce, według policyjnych szacunków, zgłoszono służbom zaginięcia 382 dzieci do lat 7, 811 w wieku 7-13 lat i 5292 w wieku 14-17 lat. Statystyki są porównywalne z rokiem ubiegłym. Wyraźny wzrost zaginięć dzieci w zestawieniu z rokiem 2011 i wcześniejszymi latami wynika z tego, że po zmianie przepisów do zaginięć zalicza się również uprowadzenia rodzicielskie. Te nie będą brane pod uwagę w systemie Child Alert, poza wyjątkami bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka.
- Dzięki systemowi Child Alert wzrasta efektywność poszukiwań, które solidaryzują społeczeństwo. Jest to również sposób na odstraszenie potencjalnych przestępców - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Sylwia Kaczan z Fundacji ITAKA. Uogólniając - informacja o zaginięciu dziecka, którego życie lub zdrowie jest bezpośrednio zagrożone, ma poruszyć całe społeczeństwo.
- Uruchomienie tego systemu ma przede wszystkim na celu jak najszybsze odnalezienie dziecka przy pomocy rozpowszechnienia informacji o jego zaginięciu wśród jak największej liczby odbiorców, którzy stanowią potencjalne źródło informacji o zdarzeniu - tłumaczy tvn24.pl decyzję o wprowadzeniu Child Alert Paweł Majcher, rzecznik MSW. I zapewnia, że zarówno ministerstwo, służby, jak i Fundacja ITAKA, są gotowe na uruchomienie tego systemu.
System w Unii Europejskiej
W Europie system alarmowania, który w momencie uprowadzenia dziecka uruchamia zorganizowaną i natychmiastową akcję poszukiwawczą, jest stosunkowo młody. W 2006 roku wprowadziła go Francja, rok później Grecja, Portugalia i Włochy, w 2008 roku Holandia, a Belgia w roku 2011. Na mocy deklaracji Parlamentu Europejskiego do programu przyłączać się będą także inne kraje członkowskie.
W Irlandii Child Alert wprowadzono ponad rok temu (w maju 2012 r.), ale po raz pierwszy został uruchomiony dopiero w lipcu tego roku, kiedy ojciec zniknął razem z dwójką swoich kilkuletnich synów. Uprowadzenie skończyło się tragicznie, bo następnego dnia odnaleziono ciała chłopców w samochodzie mężczyzny. Mechanizm działania alertu jest bardzo podobny we wszystkich państwach, różni się jedynie granicą wiekową poszukiwanych osób czy instytucją, która go uruchamia. W większości krajów, aby wszcząć procedurę Child Alert, poszukiwana osoba musi mieć poniżej 18 lat. Zazwyczaj system uruchamiany jest przez policję, ale są wyjątki od tej reguły. We Francji organem odpowiedzialnym za decydowanie o alercie jest prokurator, a w Belgii - prokurator lub sędzia. Bardzo istotne są również informacje o sprawcy porwania - we Francji bez tego rysopisu Child Alert nie może być uruchomiony. W niektórych państwach ma inne nazwy, np. w USA nazywany jest Amber Alert, a w Belgii Child Focus.
- Child Alert w Polsce nie będzie wykorzystywany nagminnie - zapewnia Sylwia Kaczan. I dodaje, że przewiduje się, że w Polsce będzie użyty średnio 2 razy rocznie. Do 2012 r. w Wielkiej Brytanii w ciągu 3 lat użyto go 2 razy, w Rumunii 1-2 razy w roku. We Francji od momentu wprowadzenia systemu - 12 razy, a w Holandii i Grecji - 17 razy. W Holandii w 75 proc. przypadków odnaleziono dzieci całe i zdrowe, natomiast we Francji dzięki systemowi odnaleziono dziewięcioro dzieci. Jak tłumaczy polska policja, doświadczenia tych krajów "przemawiają za wysoką skutecznością pomyślnego rozwiązywania spraw zaginionych dzieci za pomocą uruchomionego programu".
O alercie decyduje policja
W Polsce o wszczęciu procedury Child Alert decyzję podejmie policja. Platformę obsługiwać będą eksperci Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji. Informacje na temat poszukiwanego dziecka można zgłaszać pod specjalnym numerem alarmowym 995 lub ogólnoeuropejskim 116 000.
Child Alert może być uruchomiony na każdym etapie, jeżeli:
• osoba zaginiona w chwili zaginięcia nie ukończyła 18 roku życia; • istnieje uzasadnione podejrzenie, że osoba małoletnia jest ofiarą przestępstwa związanego z pozbawieniem wolności albo jej życie, zdrowie jest bezpośrednio zagrożone; • uzyskano pisemną zgodę od rodzica albo opiekuna prawnego zaginionej osoby małoletniej na rozpowszechnienie komunikatu, a w przypadku braku możliwości nawiązania kontaktu z rodzicem albo opiekunem prawnym uzyskano zgodę sądu rodzinnego i nieletnich; • z posiadanych przez policję informacji wynika, że rozpowszechnienie komunikatu może w realny sposób przyczynić się do odnalezienia małoletniej osoby zaginionej; • uzyskane informacje są wystarczające do sporządzenia komunikatu.
- Po otrzymaniu informacji o zaginięciu dziecka i weryfikacji przez policję wszystkich wymaganych kryteriów do uruchomienia alarmu, przygotowywany jest komunikat, który następnie przekazywany jest mediom. Komunikat zawiera wszelkie niezbędne informacje dotyczące zdarzenia, takie jak: wiek, wygląd dziecka, ostatnie miejsce pobytu oraz numer telefonu, pod którym można zgłaszać wszelkie informacje na temat zaginionego - opisuje w rozmowie z tvn24.pl Iwona Kuc z Zespołu Prasowego KGP.
- Za dystrybucję komunikatu odpowiedzialna jest specjalnie stworzona platforma przekazywania informacji (system komputerowy), która błyskawicznie przesyła określoną wiadomość do adresatów. Wizerunek zaginionego dziecka pojawia się na wszelkich dostępnych nośnikach, tym samym stając się powszechnym - dodaje policjantka.
Alert ma się wtedy pojawić w radiu, telewizji, na ekranach reklamy zewnętrznej, tablicach informacyjnych w miejscach publicznych typu dworce, lotniska, centra turystyczne oraz za pośrednictwem telefonii komórkowej (np. mms). W system zaangażowała się m.in. TVN24 i portal tvn24.pl
Child Alert budowany był w ramach projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej Daphne III, a całkowita wartość projektu wyniosła około 100 tys. euro. - Koszty utrzymania systemu wliczone są w działanie Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych w KGP - informuje Majcher.
W środę w ministerstwie odbędzie się konferencja, podczas której nastąpi oficjalne ogłoszenie gotowości operacyjnej systemu Child Alert w Polsce. Zaprezentowany zostanie również spot reklamowy, który rozpocznie szeroką kampanię medialną.
Autor: Agnieszka Jasik/ ola / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: oprac. własne na podstawie danych Fundacja ITAKA | tvn24.pl