- W nocy na gwałt wydzwaniano do celników, zastraszano ich. Dlatego przyszli do pracy – mówi w TVN24 Sławomir Siwy z Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej. - A wzrost płac o 500 złotych to mniej niż gwarantuje nam budżet na ten rok – dodał.
- Jeśli dziś pod wpływem nacisków celnicy przyszli do pracy, nie rozwiązuje to problemu. Mamy kryzys – uważa Siwy. Zapewnił, że Federacja jest gotowa do wznowienia rozmów z rządem. Jednak obecne propozycje rządowe nie satysfakcjonują celników.
- Jeśli chodzi o wzrost płac w 2008, to zaproponowano mniej niż jest zagwarantowane w budżecie. Usłyszeliśmy w Sejmie, że w rezerwie celowej jest kwota na podwyżki. Po podliczeniu wychodzi więcej niż 500 złotych. To nie były negocjacje, jeśli proponuje się mniej niż jest w budżecie – uważa Siwy
Celnik zaapelował do mediów i parlamentu o zaangażowanie się w konflikt.
Jak wynika z relacji reporterów TVN24, ostatniej nocy na przejściach granicznych pojawiło się w pracy więcej celników, co spowodowało zwiększenie liczby odprawianych ciężarówek - i znaczne skrócenie kolejek oczekujących od wielu dni TIR-ów.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24