Błażej Spychalski usłyszał w czwartek zarzuty prokuratorskie w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum. Były rzecznik prezydenta został rano zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach. Spychalski został przesłuchany i skonfrontowany z byłym rektorem warszawskiej uczelni.
Błażej Spychalski został w czwartek rano zatrzymany przez CBA i przewieziony do prokuratury w Katowicach. Prokuratura poinformowała, że byłemu rzecznikowi przedstawiono cztery zarzuty, w tym korupcyjne i posługiwania się dokumentami poświadczającymi nieprawdę. Spychalski miał przekazać byłemu rektorowi Collegium Humanum korzyści majątkowe i osobiste. "Korzyści te polegały na dokonaniu wpłaty w kwotach 9.500 zł i 7.430 zł na rachunek Collegium Humanum, a także na udzieleniu obietnicy poparcia kandydatury Pawła C. na członka Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP oraz pomocy w uzyskaniu odznaczenia państwowego" - czytamy w komunikacie.
Nadto Błażej Spychalski udzielił Pawłowi C. korzyści osobistej w postaci poparcia imieniem Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP u Szefa Państwowego Inspektoratu Nadzoru Jakości Edukacji przy Gabinecie Ministrów Republiki Uzbekistanu i u ambasadora tej Republiki akredytacji na prowadzenie filii Collegium Humanum w Uzbekistanie - poinformowała PK.
Jak poinformowali śledczy, Błażej Spychalski podejrzany jest również o to, że starając się o zatrudnienie w spółce Orlen S.A. posłużył się poświadczającym nieprawdę dokumentem potwierdzającym ukończenie studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration.
Były rzecznik prezydenta opuścił prokuraturę wieczorem. Jak ustalił nieoficjalnie reporter TVN24 Jerzy Korczyński, w przesłuchaniu brał również udział były komendant Straży Ochrony Kolei. – Wobec tego mężczyzny również przeprowadzano konfrontacje i uczestniczył w nich były rektor warszawskiej uczelni Paweł C. – przekazał reporter.
Jerzy Korczyński, powołując się na relację mecenasa Ryszarda Kalisza, poinformował, że w trakcie konfrontacji "strony obstawały przy swoich stanowiskach". – Prokurator nie wnioskował o areszt wobec Błażeja Spychalskiego – dodał.
Zarzuty dla Sandry S.
Prokurator przedstawił też trzy zarzuty Sandrze S. Jeden dotyczący użycia w czasie ubiegania się o przyjęcie do pracy w Banku Gospodarstwa Krajowego poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci świadectwa ukończenia studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration, pomimo tego, iż studiów takich faktycznie nie odbyła.
Prokuratura dodała, że Sandrze S. ogłoszono nadto dwa zarzuty dotyczące wyłudzenia nienależnego wynagrodzenia związanego z zatrudnieniem w Radzie Nadzorczej Wojskowego Centralnego Biura Konstrukcyjno-Technologicznego S.A. z siedzibą w Warszawie oraz Radzie Nadzorczej Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu, posługując się poświadczającym nieprawdę dokumentem w postaci dyplomu Executive Master of Business Administration. Używając takiego świadectwa w obu instytucjach Sandra S. wprowadziła w błąd osoby uprawnione do opiniowania i powoływania członków rady nadzorczej. Sandra S. z tytułu zatrudnienia w ww. radach nadzorczych uzyskała wynagrodzenie odpowiednio w kwotach 2619,48 zł oraz 53601,75 zł.
Podejrzani złożyli wyjaśnienia, a następnie prokurator zastosował wobec obojga wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci: poręczenia majątkowego w wysokości odpowiednio 100 tys. zł i 40 tys. zł, dozoru policji oraz zakazu kontaktowania się z określonymi osobami.
Aktualnie w toku śledztwa, we wszystkich jego wątkach, zarzuty przedstawiono łącznie 58 podejrzanym.
PK wyjaśniła, że zatrzymanie Błażeja Spychalskiego było uzasadnione koniecznością przeprowadzenia konfrontacji z innymi podejrzanymi. "Zagwarantowało to także koncentrację czynności dowodowych w jednym czasie i w jednym miejscu. Konfrontacje zostały przeprowadzone, ponieważ konieczne było wyjaśnienie sprzecznych wersji wydarzeń przedstawianych przez poszczególnych podejrzanych. Konfrontacje wzbogaciły materiał dowodowy oraz pozwoliły prokuratorowi niezwłocznie zweryfikować linię obrony podejrzanych i zbadać wiarygodność ich wyjaśnień. Nadto za zatrzymaniami przemawiała konieczność niezwłocznego zastosowania wobec podejrzanych środków zapobiegawczych" - poinformowała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.
Błażej Spychalski jest od 2004 roku członkiem Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta oraz na rzecznika prasowego prezydenta.
We wrześniu 2021 zakończył pracę na tych stanowiskach i jednocześnie z dniem 1 października tego samego roku został doradcą społecznym prezydenta. Był też doradcą zarządu PKN Orlen, a także wiceprezesem Gaz-System.
Przy okazji powołania Spychalskiego na wiceprezesa spółki Gaz-System w grudniu 2022 roku pojawiały się informacje, że ukończył on studia Executive MBA w Collegium Humanum.
ZOBACZ TEŻ: "Zaskoczenie", "jedna z większych afer PiS-u". Komentarze po zatrzymaniu byłego rzecznika prezydenta
Nieprawidłowości w Collegium Humanum
Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) to prywatna uczelnia, do której w lutym zeszłego roku weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W centrum zainteresowania znalazły się m.in. szybkie kursy, które pozwalały uzyskać dyplom MBA (Master of Business Administration). Od 2017 roku, po zmianach przeprowadzonych w czasie rządów PiS, taki dokument otwiera furtkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Ale z tej opcji ochoczo korzystali także politycy z drugiej strony sceny politycznej.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP