Czy CBA nielegalnie werbowało dziennikarzy? Postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzi warszawska prokuratura. Dopiero kiedy je zakończy podejmie decyzję, czy trzeba wszcząć w tej sprawie śledztwo.
- Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi postępowanie sprawdzające czy Centralne Biuro Antykorupcyjne werbowało dziennikarzy - poinformowała jej rzeczniczka Renata Mazur. W takim postępowaniu prokuratura bada, czy wszcząć formalne śledztwo, czy tego odmówić. Formalnie takie postępowanie trwa 30 dni, ale może być przedłużane. Materiały dotyczące sprawy wpłynęły w poniedziałek. Przesłała je Prokuratura Krajowa.
"Gazeta Wyborcza" napisała w kwietniu, że istnieje podejrzenie, iż CBA kontaktowało się z Patrycją Kotecką, wiceszefową informacji w TVP, chociaż ustawa o CBA zakazuje pozyskiwania na współpracowników dziennikarzy. Według "GW", w 2007 r. Kotecka przekazała CBA informacje o "możliwej korupcji na styku TVP - zewnętrzne firmy produkujące programy".
W lutym 2007 r. z szefem CBA Mariuszem Kamińskim miał kontaktować się ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, mówiąc, że jego znajoma dziennikarka ma ważne informacje na temat "przekrętów" w TVP. Na podstawie tych ustaleń Kotecka miała przekazać CBA anonimowe pismo o możliwej korupcji w TVP; miała też zostać przeszkolona przez CBA, "jak bezpiecznie kontaktować się z agentem Biura".
Dyrektor gabinetu szefa CBA, Tomasz Frątczak, zaprzeczył doniesieniom gazety. - CBA prowadziło od czerwca 2007 r. do lutego 2008 r. w TVP kontrolę w zakresie prawidłowości procedur oraz działań związanych z wydatkowaniem środków na produkcję programów telewizyjnych oraz zakup innych wybranych usług zewnętrznych, ale kontrola nie miała żadnego związku z opisaną w tekście dziennikarką, ani z jakimikolwiek informacjami, które rzekomo miałyby pochodzić od niej - zapewniał.
kaw //tr
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: REPORTER