Caritas zaprasza uciekinierów do swojego ośrodka na Dolnym Śląsku we wsi Sulistrowiczki. Ta decyzja wywołała strach u mieszkańców. Wielu z nich spodziewa się po przybyszach wszystkiego najgorszego – kradzieży, przemocy, islamizacji oraz tego, że przez uchodźców spadną ceny działek. Materiał „Faktów TVN”
Ta spokojna wieś położona u stóp góry Ślęża słynie z turystyki, parku krajobrazowego oraz wspaniałego klimatu. Nikt nie przepuszczał, że temat przyjęcia uchodźców z północnej Afryki i Bliskiego Wschodu spowoduje aż tak wielką burzę. - Tacy młodzi ludzie niech się wezmą za robotę - mówi reporterowi „Faktów" TVN mieszkanka wsi, która dodaje, że uchodźcy "dokonają islamizacji całego kraju". Od dwóch tygodni we wsi rozmawia się tylko o jednym, czyli uchodźcach, którzy mają mieszkać w ośrodku Caritas niedaleko kościoła. - Mój lekarz ma Syryjczyka sąsiada i powiedział, że ogólnie nie jest to dobry człowiek - mówi mieszkanka wsi Jolanta. Takie argumenty pokazują, że strach powoli zaczyna przybierać formę histerii. - Postawimy policję, żeby ich pilnowała? Nie postawimy. A oni tu będą sobie chodzić. Włamywać się do domków letniskowych. Mogą różne rzeczy robić - uważa Władysław, mieszkaniec wsi. Piotr Gątkowski, również mieszkaniec wsi, obawia się, że uchodźcy przyniosą do wsi nowe choroby. - Tego się obawiam. Nie wierzę w nasze kwarantanny - mówi mężczyzna.
Oczekiwanie
Tymczasem w ośrodku organizacji Caritas trwa remont. Przygotowywane są pokoje dla przybyszy. Do tej pory w kompleksie wypoczywały najczęściej dzieci z ubogich rodzin. - Mogą się tam spokojnie zmieścić duże rodziny, nawet ośmioosobowe. Nie ma z tym problemu. Ten ośrodek jest przygotowany i czeka na jakiekolwiek dyspozycje - zauważa Paweł Trawka z Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. W sumie w ośrodku Caritas ma zamieszkać około 100 osób.
Za dużo?
Sołtys wsi mówi, że o planowanym przyjeździe uchodźców dowiedział się z mediów. - Pierwszą informację, że jadą do nas uchodźcy, uzyskaliśmy z telewizji - przyznaje Marek Juraszek. - Jeżeli miałaby to być jedna rodzina w jednej parafii, to jak najbardziej - dodaje sołtys. Jednak we wsi, która dziś liczy 140 osób, ma zamieszkać około stu uchodźców. Mieszkańcy miejscowości przyznają, że brakuje informacji na temat przyjazdu imigrantów. Pojawił się nawet pomysł pozwu zbiorowego, mimo że uchodźców jeszcze we wsi nie ma.
Autor: msz/ja / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN