Jeśli to jest groźny szpieg, to oczywiście polskim służbom należą się gratulacje. Ale być może mamy do czynienia z jakąś kolejną hucpą - powiedział w "Jeden na jeden" Mariusz Kamiński, wiceszef PiS, odnosząc się do informacji o zatrzymaniu polskiego oficera podejrzewanego o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Kamiński stwierdził, że w sprawie zatrzymania jest deficyt informacji, trudno więc jednoznacznie ocenić to, co się stało.
Podkreślił jednocześnie, że chciałby, aby zatrzymanie okazało się sukcesem, a polski rząd zaczął w końcu skutecznie dbać o bezpieczeństwo narodowe.
- Jeśli to jest groźny szpieg, to oczywiście polskim służbom należą się gratulacje. Jestem jednak odporny na tego typu sensacyjne informacje, bo być może mamy do czynienia z jakąś kolejną hucpą - powiedział wiceszef PiS.
W jego opinii jeśli to prawda, iż osoba podejrzewana o szpiegostwo była rozpracowywana przez dwa miesiące, to jest to skrajnie nieodpowiedzialne.
- Szpiegów, i to groźnych, nie rozpracowuje się dwa miesiące, ale dwa lata. Wszystkie kontakty tego człowieka powinny być przeanalizowane - powiedział Kamiński.
Wiceszef PiS dodał, że po zatrzymaniu szpiega zatrzymywane są osoby z nim współpracujące, wydalani są także dyplomaci państwa, na rzecz którego działał. A, jak wskazał, na razie nic na tent temat nie wiadomo (w czwartek rano portal tvn24.pl podał informacje o zatrzymaniu drugiej osoby podejrzewanej o szpiegostwo).
- Pojawiają się pytania, jak długo ta osoba współpracowała z Rosjanami i jak to się stało, że była dopuszczona do tak wrażliwych informacji jak przetargi informatyczne w wojsku. Ale najważniejsze pytanie jest takie: jak długo służby go rozpracowują, i czy jest to jedyna osoba zatrzymana w tej sprawie - zaznaczył Kamiński.
Dopytywany, jaki może być stopień infiltracji przez rosyjską agenturę, odpowiedział, że Polska nie prowadzi z nią twardej walki, więc infiltracja może być bardzo duża.
"Szokujące informacje"
Kamiński dowodził, że o lekceważeniu podstawowych zasad bezpieczeństwa świadczą także doniesienia, jakoby firma honorowego konsula Rosji w Polsce odpowiada za informatyzację polskich urzędów. W opinii wiceszefa PiS to skandal.
Jak podała "Gazeta Polska", firma konsula wygrała we wrześniu 2014 r. przetarg na obsługę systemów informatycznych KRUS-u. Miała informatyzować także w ostatnich latach ZUS i Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. Zgodnie z informacjami "GP" firma wdrażała też system obiegu dokumentów w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, a także wykonywała prace dla Rządowego Centrum Legislacji.
- To dla mnie szokujące informacje - podkreślił Kamiński, odnosząc się do medialnych doniesień. - To skrajne lekceważenie fundamentalnych zasad związanych z bezpieczeństwem narodowym. Ta firma w ogóle nie powinna być dopuszczona do przetargu - dodał wiceszef PiS.
W jego opinii wskazują na to logika, zdrowy rozsądek i doświadczenie życiowe.
Zatrzymanie za szpiegostwo
W środę, w związku z podejrzeniem o pracę na rzecz obcego wywiadu, zatrzymano oficera Wojska Polskiego. Jak ustalił portal tvn24.pl, jest on podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Jak podała "Gazeta Wyborcza", pułkownik był śledzony od dwóch miesięcy i nie miał dostępu do informacji kluczowych dla naszej armii, zajmował się przetargami oraz dostawami sprzętu.
Zatrzymano także - jak ustalił portal tvn24.pl - drugą osobę podejrzaną o szpiegostwo na rzecz Rosji. To cywil. Według Radia ZET jest to prawnik, który ma podwójne obywatelstwo polskie i rosyjskie i pracuje w stołecznej firmie.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24