Donald Tusk jest niezadowolony ze swoich zastępców - pisze Newsweek. Dlatego najprawdopodobniej do kierownictwa partii dołączy Jerzego Buzka i Jana Rokitę.
Buzek obecnie jest eurodeputowanym Platformy Obywatelskiej, ale do partii nie należy. - Jest plan, aby Jerzy Buzek formalnie został członkiem PO - potwierdza sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna. Ale nie tylko. W kilku źródłach - zarówno w otoczeniu Buzka, jak i we władzach PO, potwierdzają, że dla Buzka szykowana jest eksponowana posada we władzach partii. Ma szansę zająć fotel wiceprzewodniczącego.
W Platformie jest w tej chwili pięciu zastępców Tuska, jednak stanowiska stracą prawdopodobnie posłowie Waldy Dzikowski i Tomasz Tomczykiewicz. Jest jeszcze jeden problem do rozwiązania - w Platformie mówi się o konflikcie między śląskimi władzami wojewódzkimi partii a małżonką byłego premiera Ludgardą Buzek, która jest radną PO w sejmiku wojewódzkim.
Przyciągnięcie Buzka to dla PO nie tylko zabieg propagandowy. Szefostwo Platformy od dłuższego czasu obawia się, że były premier zerwie kontakty z partią i zwiąże się z działaczami konserwatywnymi, którzy planują powołanie ugrupowania prawicowego między PO a PiS.
Buzek nie mówi zbyt wiele. W rozmowie z dziennikarzami tygodnika uznał za bardzo dobrą swoją współpracę z Platformą, ale nie chce powiedzieć, czy podjął już decyzję o wejściu w jej szeregi. - Platforma to ugrupowanie, do którego mi najbliżej - mówi były premier.
Obok Buzka drugim nowym wiceprzewodniczącym Platformy może zostać Jan Rokita. Poszukiwania stanowiska dla Rokity w PO trwają niemal od wyborów. - Tym razem to poważny wariant - zapewnia polityk ze ścisłego kierownictwa Platformy. I wymienia warunki Rokity: niedoszły premier z Krakowa oczekuje realnej władzy i chce wciąż stać na czele gabinetu cieni PO.
Podobne ambicje ma inny wiceszef PO Bronisław Komorowski, który ostatnio umocnił swą pozycję w partii. Nominacja dla Rokity miałaby być jednak próbą zrównoważenia wpływów Komorowskiego. - Janek nie pali się do żadnego stołka, ale jego ludzie naciskają go coraz bardziej - mówi nasz rozmówca z władz PO. Według naszych informacji do Platformy mają być przyciągani także inni znani politycy, m.in. były szef NIK Mirosław Sekuła oraz były minister gospodarki w rządzie Buzka Janusz Steinhoff. Cały czas trwają też próby skłonienia do powrotu na łono PO Andrzeja Olechowskiego, który ostatnio częściej niż z Donaldem Tuskiem współpracuje z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Źródło: Newsweek, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24