Nawałnicom wystarczyło kilkanaście minut, by dokonać ogromnych zniszczeń w każdym miejscu, przez które przeszły. Przez cztery i pół godziny, z prędkością 100 km na godzinę, burze zdążyły pokonać ponad 400 kilometrów.
Ogromne nawałnice, które przybyły z Czech i Niemiec, rozpętały się na Dolnym Śląsku pomiędzy godziną 18 a 19. Już o godzinie 20.00 znalazły się w okolicach Poznania i Kalisza. Do Warszawy burze przybyły o 22.30.
Można powiedzieć, że stolica miała szczęście. Znalazła się niemal na końcu drogi burzowego frontu, przez co szkody jakie poniosła, były o wiele mniejsze niż w Legnicy czy Złotoryi.
Uwaga, burze!
W ciągu najbliższych 24 godzin, od zachodu do centrum Polski przemieszczać się będzie strefa gwałtownych burz i obfitych opadów deszczu. W czasie burz może spaść nawet 20-40 litrów wody na metr kwadratowy. Lokalnie może również pojawić się grad.
Burzom towarzyszyć będą porywy wiatru rzędu 70-90 km/h.
Żar z nieba
Oprócz burz, synoptycy zapowiadają upał na południowym-wschodzie kraju. Maksymalna temperatura ma tam ponownie sięgnąć ponad 30 st. C.
Meteorolodzy ostrzegają przed możliwymi uszkodzenia linii energetycznych, łamaniem drzew, podtopieniami itd. na obszarach, gdzie przejdą burze. Z kolei w rejonach dotkniętych upałami wystąpi duże zagrożenie pożarowe i ryzyko uszkodzenia asfaltowych powierzchni dróg.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. internauta Tomasz