Dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sejnach został kuzyn burmistrza miasta. I to bez konkursu, na dodatek miasto nie może poszczycić się sportową infrastrukturą. Mieszkańcy są oburzeni.
Burmistrz tłumaczy, że nowy dyrektor jako jedyny spełniał stawiane wymogi. W Sejnach nikt w takie przypadki nie wierzy, a w urzędzie pracy zarejestrowanych jest kilkanaście osób o niezgorszych kwalifikacjach. Im pracy nikt nie zaproponował.
Radni miasteczka o powołaniu ośrodka zadecydowali w grudniu, w tym samym miesiącu jako bezrobotny zarejestrował się kuzyn burmistrza Kamil Jotejko. I to urząd pracy, jak twierdzi burmistrz, podrzucił jego kandydaturę na dyrektora MOSiR-u. - Wystąpiłem do powiatowego urzędu pracy z zapytaniem o osoby, które posiadają kwalifikacje sport, turystyka, rekreacja i dostałem odpowiedź, że akurat ten jeden – tłumaczy się burmistrz Jan Kap.
Jednak w tak małym mieście jak Sejny mieszkańcom ciężko uwierzyć w tak duży zbieg okoliczności. Część mieszkańców podejrzewa, że stanowisko zostało stworzone specjalnie z myślą o panu Jotejko. Poza pilnowaniem miejskiej siłowni dyrektor nie ma na razie zbyt wielu obowiązków. Ale mieszkańców najbardziej razi to, że burmistrz na to stanowisko nie ogłosił nawet konkursu. Burmistrz odpowiada jednak, że obecny dyrektor został powołany tymczasowo, a konkurs na stanowisko jednak się odbędzie.
jaś/tr
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24