Burmistrz Rawicza Tadeusz Pawłowski zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa - wzięcia łapówki - przez... samego siebie. Prokurator przyjął zawiadomienie i wszczął postępowanie. W sprawę zaangażowano policję, są przesłuchiwani świadkowie, sprawdzane dokumenty. Burmistrz doniósł sam na siebie, by oczyścić się z zarzutów o łapówkarstwo - piszą lokalne media.
Jak podaje regionalny portal elka.pl, na ostatniej sesji rady miejskiej Rawicza radny SAW (Samorządowa Akcja Wyborcza - red.) Grzegorz Kubik, poinformował o toczącym się postępowaniu wyjaśniającym, czy burmistrz Pawłowski przyjął łapówkę. - Byłem przesłuchiwany jako świadek - mówił Kubik. Wtedy burmistrz przyznał, że wie o sprawie, bo to on "złożył donos na samego siebie".
Donos złożył po wypowiedzi Kubika, jaka padła na październikowej sesji. Radny wspominał wówczas słowa burmistrza z czasów burzliwej dyskusji, dotyczącej planowanej budowy tzw. "wschodniej obwodnicy". - Twierdził, że namawiał przedsiębiorców do kupienia gruntów w okolicach tej drogi - stwierdził na październikowej sesji radny Kubik.
Według Pawłowskiego, ta wypowiedź mogła sugerować, że przyjął łapówkę. By oczyścić się z zarzutów, zawiadomił prokuraturę.
Błędna interpretacja?
Kubik jest zdziwiony zaangażowaniem do tej sprawy organów ścigania. Stanowczo zaprzecza, jakoby jego wypowiedź miała sugerować korupcję włodarza Rawicza. - Nic nie mówiłem o przyjmowaniu łapówki. Gdybym coś takiego podejrzewał, na pewno nie rozstrzygał bym tego na sesji, tylko zgłosił organom ścigania - wyjaśnia lokalnemu portalowi rawickie.net.
Za to burmistrz Pawłowski nie widzi nic dziwnego w donoszeniu na samego siebie. - Chcę oczyścić się z ewentualnych zarzutów. Trzeba mieć sporo odwagi, by na siebie donieść - zaznacza w rozmowie z elka.pl.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko. Trwają właśnie przesłuchania, które na zlecenie prokuratury prowadzą policjanci z rawickiej komendy.
Źródło: elka.pl, rawickie.net
Źródło zdjęcia głównego: TVN24