Bukiewicz o zarzutach ws. wyborów w lubuskiej PO: jakiś matrix

Bukiewicz mówi, że nie rozumie zarzutów działaczy lubuskiej PO ws. wyborów
Bukiewicz mówi, że nie rozumie zarzutów działaczy lubuskiej PO ws. wyborów
Źródło: tvn24
- Zarzuty ws. wyborów w lubuskiej PO to jakiś matrix. Nie mogę się do nich odnieść - stwierdziła Bożenna Bukiewicz, szefowa tamtejszych struktur. Część działaczy zarzuca jej, że została wybrana z naruszeniem prawa i domaga się powtórki wyborów. Dziś zarząd krajowy zdecyduje, czy tak będzie.

Do zarządu krajowego wpłynęło pismo kwestionujące przebieg zjazdu wyborczego w regionie lubuskim.

Władze krajowe mają się zająć nim dziś po południu.

Bukiewicz wygrała kilkoma głosami z wiceministrem spraw wewnętrznych Marcinem Jabłońskim, zapewniając sobie kolejną kadencję. W rozmowie z TVN24 nie chciała przesądzić, jaka będzie decyzja władz krajowych ws. wyborów w regionie lubuskim i czy zostaną one powtórzone.

- Jadę na zarząd krajowy i się okaże - skwitowała.

W jej opinii, zarzuty ws. wyborów w lubuskiej PO to "jakiś matrix" i dlatego nie może się do nich odnieść.

Część lokalnych działaczy uważa, że wybory w regionie lubuskim odbyły się z naruszeniem prawa. Nie zachowano m.in., jak twierdzą, tajności głosowania.

"Nie wie o czym mówi"

W sprawie nieprawidłowości w lubuskiej PO list do premiera Donalda Tuska napisała w połowie października posłanka PO Bożena Sławiak. Stwierdza w nim, że w ostatnim czasie doszło do "wielu zdarzeń, które świadczą o tym, że Pani Bożenna Bukiewicz dla utrzymania władzy stosuje metody niezgodne z prawem i łamiące statut" PO.

"Nie mogę obojętnie przechodzić obok działań, które pchają naszą partię do klęski w wyborach samorządowych i parlamentarnych. Nie mogę firmować swoim autorytetem działań pani przewodniczącej, które mogę określić jako korupcyjne" - napisała posłanka.

I wymieniła - jej zdaniem - przykłady takich działań - m. in. instruowanie działaczy partyjnych, jak mają głosować, czy przekupywanie ich.

Sławiak opisała też nieprawidłowości, do których miało dojść na zjeździe PO w powiecie krośnieńskim. Wśród zarzutów stawia m. in. brak tajności wyborów, brak głosowania imiennego, karty z nazwiskami kandydatów wypisane jeszcze przed głosowaniem.

Bukiewicz w rozmowie z TVN24 stwierdziła, że nie wie, o co chodzi Sławiak. - Myślę, że sama nie wie, o czym mówi i o czym pisze - powiedziała Bukiewicz.

Autor: MAC/jk / Źródło: tvn24

Czytaj także: