"Wszystkie zagrożenia, o których ostatnio mówili liderzy Zjednoczonej Prawicy, stały się realne" - napisał w pierwszym komentarzu po unijnym szczycie lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Wyraził się tym samym krytycznie o porozumieniu, które w Brukseli w imieniu Polski poparł premier Mateusz Morawiecki. W czwartek doszło do porozumienia w sprawie budżetu Wspólnoty na lata 2021-27 i funduszu odbudowy, z którego skorzysta 27 państw kontynentu.
Podczas odbywającego się w Brukseli szczytu Unii Europejskiej doszło w czwartek do porozumienia przywódców unijnych w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy, o czym poinformował szef Rady Europejskiej Charles Michel. Szefowa Komisji Europejskiej napisała, że dzięki porozumieniu 1,8 biliona euro trafi na wsparcie ożywienia gospodarczego i zbudowanie bardziej odpornej, zielonej i cyfrowej Unii Europejskiej.
Do tematu porozumienia odniósł się lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. "Rozporządzenie warunkujące korzystanie z należnego Polsce budżetu Unii Europejskiej od arbitralnej, politycznej i ideologicznej oceny Komisji Europejskiej niestety wejdzie w życie. Wynegocjowane Konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - napisał na Facebooku.
"Decyzja o przyjęciu rozporządzenia bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem"
Zbigniew Ziobro stwierdził, że "rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności". "Pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie" - ocenił. Lider Solidarnej Polski podkreślił, że "rozporządzenie łamie też traktaty europejskie".
"Wszystkie zagrożenia, o których ostatnio mówili liderzy Zjednoczonej Prawicy, stały się realne, ponieważ rozporządzenie wchodzi w życie bez jakichkolwiek zmian w stosunku do kwestionowanego tekstu" - napisał Zbigniew Ziobro. "Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem" - dodał.
"Przed taką decyzją konsekwentnie publiczne przestrzegaliśmy od lipcowego szczytu Rady Europejskiej. Zarząd Solidarna Polska zbierze się teraz, aby omówić skutki podjętej podczas szczytu decyzji" - zapowiedział Zbigniew Ziobro.
Omijanie traktatów UE, zagrożona suwerenność Polski, przymus adopcji dzieci przez związki jednopłciowe - ile jest prawdy w zarzutach Solidarnej Polski. CZYTAJ TEKST KONKRETU24 Z 17 LISTOPADA >>>
"Konkluzje nie stanowią źródła prawa"
W projekcie konkluzji, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa, znalazł się zapis mówiący, że stosowanie mechanizmu warunkowości na podstawie rozporządzenia dotyczącego warunkowości będzie obiektywne, uczciwe, bezstronne i oparte na dowodach, zgodne z odpowiednimi procedurami, zasadą niedyskryminacji i równego traktowania państw członkowskich – a także, że samo ustalenie, że doszło do naruszenia praworządności, nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu warunkowości wypłat z budżetu.
Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski – podobnie jak Zbigniew Ziobro - zwrócił uwagę, że "konkluzje nie stanowią źródła prawa". "To dość prosta nomen omen konkluzja z jasnego przepisu traktatu o UE" – napisał na Twitterze. Wiceminister sprawiedliwości do wpisu dołączył treść artykułu 15 Traktatu o Unii Europejskiej, w którym można przeczytać, że "Rada Europejska nie pełni funkcji prawodawczej".
"Możemy się różnić i jednocześnie współpracować dla Polski"
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska odnosząc się do oświadczenia Ziobry, podkreśliła, że siłą prawicy jest to, iż "możemy się różnić i jednocześnie współpracować dla Polski, bo ona jest dla nas najważniejsza". - Przed wejściem do Unii Europejskiej mieliśmy skrzydło eurosceptyczne - Marek Jurek był jego reprezentantem, został on później marszałkiem Sejmu, także europosłem, co nie przeszkodziło nam poprzeć akcesji - przypomniała.
- Siłą Zjednoczonej Prawicy jest szerokie spektrum poglądów także w kwestiach europejskich, bo to odzwierciedla postawy Polaków - dodała rzeczniczka PiS. Podkreśliła jednocześnie, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej. - Zdecydowali o tym polscy obywatele, potwierdzając tylko to, gdzie zawsze Polska była i będzie: w Europie - mówiła.
- To, że toczy się spór o to, jak ma się zmieniać UE, jest czymś oczywistym. Mamy równe z innymi państwami członkowskimi prawo do debaty. W tej dyskusji bierzemy czynny udział. Także w ramach Zjednoczonej Prawicy dyskutujemy, głosy Solidarnej Polski to tylko jeden z przejawów tej dyskusji. Dla nas, Prawa i Sprawiedliwości walka o suwerenność Polski jest wyzwaniem, z którym musimy się mierzyć, bo niektóre państwa wymyśliły sobie, że chcą realizować swój interes, narzucając Polsce dyktat i działając wbrew woli demokratycznej większości. Ale dla Polaków suwerenność jest najwyższą wartością, której bronimy i bronić będziemy - zapewniła Czerwińska.
Źródło: TVN24, PAP