W sprawie afery podsłuchowej premier próbuje zamknąć usta opozycji i dziennikarzom - stwierdził w "Jeden na jeden" Joachim Brudziński z PiS. - Niech Donald Tusk i jego doradcy pukną się w czoło, bo rolą opozycji jest mówić, że rządzą nami ludzie, którzy łamią konstytucję - dodał.
W opinii Brudzińskiego, premier próbuje zastraszyć opozycję i dziennikarzy, mówiąc, iż każdy, kto będzie się zajmował aferą podsłuchową, zaszkodzi państwu.
- Dziś Donald Tusk mówi "państwo to ja", tylko że państwo zaczyna dziś przypominać republikę bananową - stwierdził.
- Cała sprawa za sprawą doradców propagandowych i wizerunkowych Donalda Tuska sprowadza się do tego, żeby zamknąć usta opozycji i dziennikarzom. Nie zajmujmy się tym, bo jeśli nas nagrał kelner, to być może stoją za tym rosyjskie służby - dodał.
W jego opinii, premier i jego doradcy powinni puknąć się w czoło, bo opozycja ma prawo mówić, jak jest w kraju.
- Rządzą nami ludzie, którzy łamią konstytucję - dowodził, podając jako przykład ujawnioną przez "Wprost" rozmowę szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką. Dotyczyła ona hipotetycznego wsparcia przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS. Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.
"Prezydent powinien zrobić więcej"
Brudziński stwierdził, że potrzebne są działania opozycji, bo prezydent Bronisław Komorowski zachowuje się w sprawie afery podsłuchowej, jak "buddyjskie małpki, czyli nic nie widzę, nic nie mówię, nic nie słyszę". - Prezydent powinien zrobić więcej, niż mówić tylko, że jest poruszony - ocenił Brudziński.
Dlatego, jak dodał, PiS zdecydowało się na złożenie wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu i rozpoczęło już rozmowy z innymi ugrupowaniami sejmowymi, szukając poparcia dla swojego pomysłu.
Polityk PiS nie chciał jednak ujawnić, kto będzie kandydatem na premiera rządu technicznego. - Chcemy o tym rozmawiać z naszymi partnerami - zaznaczył.
Brudziński wyjaśnił, że nie będzie natomiast wniosku PiS o postawienie Sienkiewicza i Belki przed Trybunałem Stanu, gdyż - jak powiedział - nie znajdzie on poparcia.
W Sejmie o podsłuchach
Dziś o godz. 15 premier Donald Tusk przedstawi posłom informację o podsłuchanych rozmowach polityków PO, w tym ministrów jego rządu.
Wniosek o informację złożył klub SLD po ujawnieniu pierwszych dwóch rozmów: szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i prezesa NBP Marka Belki oraz b. ministra transportu Sławomira Nowaka i b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza.
Opozycja domaga się m.in. odwołania szefów: MSW Bartłomieja Sienkiewicza i MSZ Radosława Sikorskiego, którzy zostali podsłuchani.
Autor: MAC/kka/zp / Źródło: tvn24