- Wypowiedzi niegodne są niegodne i po prostu pan senator powinien z tym żyć - ocenił w "Kropce nad i" poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi słowa senatora Prawa i Sprawiedliwości Grzegorza Biereckiego na temat pobicia byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka. Z kolei Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej mówiąc o wypowiedziach Biereckiego i Zbigniewa Ziobry na temat pobicia Kwaśniaka, oświadczył, że to "skandaliczne, podłe, oburzające słowa".
- Osoby, które zlecały i wykonały pobicie Wojciecha Kwaśniaka, są w rękach wymiaru sprawiedliwości, ale to nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego – stwierdził w środę senator Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Bierecki.
Odniósł się w ten sposób do pobicia byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka, to którego doszło cztery lata temu. O zlecenie pobicia został oskarżony członek władz SKOK Wołomin.
Poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi pytany o te słowa w "Kropce nad i" w TVN24 odpowiedział: - Zacznijmy od tego, że wszelkie bicie jest przestępstwem.
Jak mówił, "za chwilę pewnie pan senator powie, że on [Wojciech Kwaśniak - red.] zasłużył na to". - To byłaby naturalna konsekwencja takiej wypowiedzi - ocenił.
- Myślę, że nie powinniśmy w ogóle o tym rozmawiać, bo wypowiedzi niegodne są niegodne i po prostu pan senator powinien z tym żyć - mówił Grzegorz Długi. W jego ocenie senator PiS Grzegorz Bierecki "powinien jak najmniej mówić".
"Skandaliczne, podłe, oburzające słowa"
Drugi gość "Kropki nad i" poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza skomentował z kolei wypowiedź Zbigniewa Ziobry na temat pobicia Kwaśniaka.
Minister sprawiedliwości mówił w sobotę, że Kwaśniak "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców".
Zdaniem Brejzy zdania, które padły w sprawie Kwaśniaka, to "skandaliczne, podłe, oburzające słowa polityków PiS"
- Bo PiS to SKOKi, a SKOKi to PiS - uzasadniał polityk. Podkreślał, że "przez lata politycy PiS czynili wszystko, żeby SKOKów nie obejmować nadzorem państwa".
Dodał, że "w bardzo prosty sposób można zakłamaną narrację Ziobry obalić". - Po pierwsze, w roku 2005 był raport biegłego ze stanu SKOK-u w Wołominie i w tym raporcie wykazane jest, że kredyty udzielane są w sposób niebezpieczny. W 2005 roku już Kasa Krajowa SKOK, na czele której stał pan Bierecki, miała o tym informacje - wskazywał polityk.
Jak mówił, ze sprawozdania finansowego SKOK Wołomin z 2011 roku wynika, że "Kasa posiada kredyt stabilizacyjny na 6 milionów złotych udzielony przez Kasę Krajową". - Po co jest kredyt stabilizacyjny dla SKOK-u Wołomin? Kasa Krajowa udzieliła kredytu na ratowanie SKOK-u Wołomin, czyli pan Bierecki, który stał na czele tej Kasy, wiedział jaki jest stan – przekonywał Brejza.
"Po co nam taka komisja? Ona nic nie wyjaśni"
Grzegorz Długi mówił również w "Kopce nad i", że komisja śledcza w sprawie SKOKów zostanie powołana, ale nie w tej kadencji. - Szkoda tracić czasu i energii na to, aby w tej kadencji Sejmu była - mówił, dodając, że "mamy takie przepisy, które powodują, że Prawo i Sprawiedliwość będzie miało większość w tej komisji".
- Po co nam taka komisja? Ona nic nie wyjaśni - mówił Długi. Jego zdaniem komisja powinna być powołana "wtedy, kiedy pojawią się warunki dla faktycznego wyjaśnienia tej sprawy, a to się stanie tylko wtedy, jeżeli w komisjach śledczych będzie równa reprezentacja posłów".
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24