Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego tak naprawdę powiedział, że prezydent Rzeczypospolitej może w dowolnym momencie zakończyć procedurę karną - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 były minister sprawiedliwości Borys Budka, odnosząc się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie prezydenckiego prawa łaski. - Na tym polega abolicja indywidualna, która wlicza się w zakres prawa łaski - odpowiadał rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak. Jak dodał, prawo łaski jest wyłączną prerogatywą prezydenta.
- Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego godzi w elementarne zasady konstytucyjne - uznał Borys Budka.
Jego zdaniem wyrok TK mówi, że "prezydent Rzeczypospolitej może w dowolnym momencie zakończyć procedurę karną". - Co więcej, w uzasadnieniu pojawia się również stwierdzenie, że może to być na etapie postępowania przygotowawczego - mówił.
Odniósł się w ten sposób do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał we wtorek, że prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem.
Oznacza to, że Andrzej Duda miał prawo ułaskawić byłego szefa CBA (obecnie rządowego koordynatora służb specjalnych) Mariusza Kamińskiego.
"Na tym polega abolicja indywidualna"
Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak odpowiedział, że "na tym polega abolicja indywidualna, która wlicza się w zakres prawa łaski". A - jak dodał - prawo łaski jest prerogatywą wyłączną prezydenta.
Budka stwierdził, że "prezydent będzie mógł dać zaświadczenie na przykład Zbigniewowi Ziobro czy innym kolegom partyjnym, że nawet jeśli złamią prawo, to w momencie kiedy prokurator będzie chciał im postawić zarzuty, będzie stosował prawo łaski".
- Tak naprawdę Trybunał Konstytucyjny dzisiaj stanął po stronie państwa bezprawia. To jest haniebny wyrok w historii Trybunału Konstytucyjnego - podsumował poseł PO.
Kanthak ocenił jednak, że Budka "używa zbyt mocnych słów". - Abolicja indywidualna wlicza się w możliwość stosowania prawa łaski, które jest kompetencją pana prezydenta z konstytucji, na którą się pan tak często powołuje - zwrócił się do Borysa Budki.
Trybunał Konstytucyjny w składzie pięciu sędziów - przy jednym zdaniu odrębnym - po rozpatrzeniu wniosku prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry orzekł, że nieuwzględnienie prezydenckiego aktu łaski - jako powodu niedopuszczalności prowadzenia postępowania karnego - jest niekonstytucyjne. Wniosek Ziobry wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale Sądu Najwyższego, który pod koniec maja 2017 r. uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych.
"Gersdorf jest już emerytowanym sędzią w stanie spoczynku"
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się także do powrotu profesor Małgorzaty Gersdorf do pracy. Rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski poinformował we wtorek, że "Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab Małgorzata Gersdorf przerwała urlop wypoczynkowy i powróciła do pracy". Zgodnie z wcześniejszymi informacjami Gersdorf miała przebywać na urlopie do 19 lipca.
- Chciałbym potwierdzić stanowisko nie tylko Ministerstwa Sprawiedliwości, ale większości rządowej, że pani prezes Gersdorf jest już emerytowanym sędzią w stanie spoczynku - stwierdził Jan Kanthak.
Powoływał się na konstytucję, która - jak zaznaczał - mówi, że ustawa określa wiek, w którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku. - Sędziowie podlegają i ustawie, i konstytucji - mówił.
Z kolei Borys Budka podkreślił, że "sześcioletnia kadencja pierwszego prezesa Sądu Najwyższego jest zapisana w konstytucji właśnie po to, żeby nie było sytuacji, że większość parlamentarna, za pomocą zwykłej ustawy, będzie próbowała obejść prawo".
- Konstytucję należy wykładać systemowo. Nie można wyciągać przepisu i interpretować go tak, jak władza chce - powiedział.
Jego zdaniem nie ma żadnej reformy i nie chodzi o usprawnienie czegokolwiek w Sądzie Najwyższym. - Ta najnowsza nowelizacja, która przyszła do Sejmu, pokazuje, że chodzi wyłącznie o sprawy kadrowe. Dlaczego jest takie przyspieszenie? Za pomocą upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa chce się wrzucić do Sądu Najwyższego osoby bez kwalifikacji, bez żadnej kontroli sądowej, tylko po to, by osiągnąć tam taki stan, by móc prezydentowi Dudzie zaprezentować nowego kandydata na pierwszego prezesa - komentował Budka.
Jan Kanthak potwierdził, że jest przyspieszenie, ale po to, żeby "Sąd Najwyższy zaczął funkcjonować w sposób normalny".
"Trybunał Sprawiedliwości UE nie jest kompetentny"
Kanthak pytany, dlaczego rząd nie chce poczekać na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odparł: - Ja bym zaproponował i opozycji, i sędziom, którzy się nie zgadzają z reformowaniem wymiaru sprawiedliwości, aby zwrócili się do Trybunału Konstytucyjnego, który jest przewidzianym konstytucyjnym organem do tego, by orzekać czy dana ustawa jest zgodna z konstytucją, czy nie.
Stwierdził, że "Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie jest właściwym sądem, by orzekać o kwestiach związanych z wymiarem sprawiedliwości w Polsce". - Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie jest kompetentny - ocenił.
"Każdy sędzia jest również obywatelem Unii Europejskiej"
Z kolei Borys Budka powiedział, że "nie ma Trybunału Konstytucyjnego". Mamy trzech sędziów dublerów, którzy zostali nocą zaprzysiężeni wbrew wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. Droga tutaj w Polsce nie ma żadnego sensu - ocenił.
Według niego Trybunał Konstytucyjny wykonuje wyroki, które są pisane zupełnie gdzie indziej.
- Dzisiejszy przykład wyroku w sprawie Mariusza Kamińskiego pokazuje, jak bardzo ci sędziowie odlecieli w interpretacji konstytucji. Jeżeli ktoś mówi, że ustawę o Sądzie Najwyższym można zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego, to odsyłam do pierwszej lepszej wypowiedzi w mediach publicznych pani pseudo prezes Przyłębskiej - mówił poseł PO.
Jak podkreślił, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma kompetencję, żeby zajmować się sprawą polskiego sądu. - Dlatego że Polska jest częścią systemu prawnego Unii Europejskiej. Każdy z nas ma dwa obywatelstwa. Oprócz tego, że jesteśmy Polakami, jesteśmy również obywatelami Unii Europejskiej. Każdy sędzia jest również obywatelem Unii Europejskiej. Każdy obywatel Unii Europejskiej może stać się podsądnym w polskim sądzie - wymieniał.
Autor: KB/adso,tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24