- Ja mam zaufanie do policji - policja jest profesjonalna. Wczoraj pan Mrozek, rzecznik KSP, przedstawił informację. W odróżnieniu, rzeczywiście tak jak powiedział, od wiceprezydenta Warszawy, czy pani Gronkiewicz-Waltz - nigdzie nie będzie kandydował, a więc jest wiarygodny - powiedział na temat liczenia uczestników marszu szef MSWiA Mariusz Błaszczak na antenie RMF FM.
Błaszczak stwierdził, że w kwestii policzenia uczestników sobotniego marszu KOD i opozycji ufa policji. - Ja mam zaufanie do policji - 45 tys... - powiedział. Liczbę podaną przez władze miasta, czyli 240 tys., uznał za "wziętą z sufitu". Dodał, że to "zupełnie świadczy o tym, że pan Jóźwiak (Jarosław, zastępca prezydent m.st. Warszawa - red.) też jest 'zakodowany'".
Marsz "porażką"
- Ja mam zaufanie do policji - policja jest profesjonalna. Wczoraj pan Mrozek (Mariusz - red.), rzecznik KSP, przedstawił informację. W odróżnieniu, rzeczywiście tak jak powiedział, od wiceprezydenta Warszawy, czy pani Gronkiewicz-Waltz - nigdzie nie będzie kandydował, a więc jest wiarygodny - ocenił Błaszczak.
Jego zdaniem marsz był "porażką". - Miało tam być kilkaset tysięcy, milion ludzi miał wyjść na ulice - powiedział. - Jeżeli weźmiemy pod uwagę punkt odniesienia, czyli zapowiedzi, ile tam miało być demonstrantów, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że wszyscy mieli się zjednoczyć, jeżeli weźmiemy pod uwagę, jak się przepychali tam, żeby być w pierwszym rzędzie między sobą - a więc widać bardzo im zależało - no i myślę, że większą porażką Grzegorza Schetyny jest to, że przedwczorajsza manifestacja została zdominowana przez Ryszarda Petru, poprzez rzucenie hasła wspólnych list wyborczych - dodał.
Błaszczak o uchodźcach: nie przyjmujemy nikogo
Minister spraw wewnętrznych i administracji, pytany był też, czy program relokacji uchodźców do Polski został zlikwidowany lub zawieszony. - Nie przyjmiemy nikogo, kto by zagrażał bezpieczeństwu. Nie ma w tym momencie ludzi, o których moglibyśmy powiedzieć, że bezpieczeństwu nie zagrażają (...) co do których mielibyśmy 100 procentową pewność, że nie zagrażają bezpieczeństwu. Niestety bardzo wiele z tych osób posługiwało się fałszywymi dokumentami, a więc my nie zrobimy niczego, co by zagroziło bezpieczeństwu Polski i Polaków - powiedział.
Szef MSWiA przypomniał, że polscy oficerowie w Grecji działają w ramach unijnej agencji ds. spraw granic - Frontex. Dodał, że kilkudziesięciu policjantów i pograniczników zajmuje się działaniami mającymi na celu uszczelnianie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Przypomniał, że Polska wysłała także kontyngent 30 funkcjonariuszy Straży Granicznej do Macedonii. - My pomagamy uchodźcom na miejscu, a więc w Libanie, w Turcji, w Jordanii - powiedział Błaszczak. Jak informowało w kwietniu MSWiA, procedury związane z przyjęciem cudzoziemców w ramach unijnych programów relokacji uchodźców napotykają na trudności; chodzi m.in. o niewłaściwe działanie tzw. hot-spotów i problemy z weryfikacją tożsamości azylantów w Grecji i Włoszech. W sobotę minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski poinformował, że za kilka tygodni Polska uruchomi program pomocy dla syryjskich uchodźców w Libanie, który zostanie sfinansowany ze środków wygospodarowanych w MSZ. W ramach programu Polska ma wyposażyć, czyli opłacić mieszkania i żywność dla od 6 do 10 tys. ludzi.
Autor: mart/kk / Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Grycuk / Wikipedia ( CC BY-SA 3.0 PL )